Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany oficer policji zaatakował policjanta z drogówki. Szeregowi boją się, że sprawy nie będzie

Jarosław Sołomacha [email protected]
Incydent miał miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek przed hotelem Gołębiewski. Wysoki rangą oficer wojewódzkiej policji, były szef drogówki, zobaczył tam policjanta kończącego interwencję.
Incydent miał miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek przed hotelem Gołębiewski. Wysoki rangą oficer wojewódzkiej policji, były szef drogówki, zobaczył tam policjanta kończącego interwencję. KWP Białystok
Wysoki oficer komendy wojewódzkiej policji wypił za dużo wódki i postanowił pokazać, kto tu rządzi - twierdzi nasz informator. - Obrażał i wyzywał policjanta na służbie. Później zaczął się z nim szarpać.

Było około północy, kiedy przed Hotel Gołębiewski przyjechał radiowóz drogówki. Policjant chciał ukarać Białorusina mandatem, ale ten nie miał polskich pieniędzy. Potrzebny był kantor, który jest w hotelu.

Pech chciał, że tego samego dnia odbywało się tam policyjne szkolenie. Był tam wysoki oficer komendy z Sienkiewicza. Co prawda naczelnik jednego z ważnych wydziałów KWP w nim nie uczestniczył, ale dołączył do kolegów podczas nieoficjalnego podsumowania zajęć. Jak twierdzi nasz informator - za kołnierz nie wylewał.

W pewnym momencie oficer zauważył interweniującego policjanta.

- Wtedy się zaczęło. Nie przebierając w słowach powiedział kim jest, wydawał rozkazy. Chciał pokazać, kto tu rządzi. Potem zaczął się szarpać z policjantem - opowiada nasze źródło.

- Prawdopodobnie policjant z komendy wojewódzkiej był pod wpływem alkoholu - przyznaje podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.

Dlaczego prawdopodobnie?

- Skorzystał z prawa i odmówił poddania się badaniu - odpowiada rzecznik.
Na badanie krwi także nie został przewieziony.

- Nie było podstaw. To tylko utarczka słowna - twierdzi podinsp. Baranowski.

Delikatnie jednak nie było, bo w środku nocy na miejsce zostali ściągnięci pracownicy wydziału kontroli komendy wojewódzkiej. Teraz sprawą zajmie się wydział kadr. Policjanci uczestniczący w zajściu nie zostali jeszcze wysłuchani. Jeden odpoczywał po nocnej służbie, drugi miał wolne.

- Prowadzimy czynności wyjaśniające pod kątem naruszenia etyki zawodowej - mówi Andrzej Baranowski.

I tego właśnie obawiają się szeregowi policjanci.

- Sprawa może zostać zamieciona pod dywan, żeby chronić oficera - twierdzi nasze źródło. - A to był atak na funkcjonariusza na służbie i podejmowanie czynności służbowych pod wpływem alkoholu. To sprawa dla prokuratora.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny