Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejskie paradoksy wczesnowiosenne

Tomasz Maleta [email protected]
Tak do 1 kwietnia było na Rynku Siennym
Tak do 1 kwietnia było na Rynku Siennym Wojciech Wojtkielewicz
Rynek Sienny bez aut, zielone światło do odwołania wojewódzkiego konserwatora zabytków, szum wokół Lasu Zwierzynieckiego - to główne, obok tych klimatycznych, niezwykłości pierwszego miesiąca wiosny w Białymstoku.

Od 2 kwietnia nie ma już samochodów na Rynku Siennym. Kierowcy na forach internetowych i portalach społecznościowych domagali się, by w zamian miasto wskazało im inne miejsce do parkowania. W każdym innym przypadku oczekiwania te byłby w pełni uzasadnione, ale w kontekście Rynku Siennego to nie sprawy związane z brakiem miejsc postojowych wysuwały się na plan pierwszy. Szczególnie było to widać w weekendy. W sobotę i niedzielę nie obowiązuje strefa płatnego parkowania, ale wielu kierowców zamiast zaparkować na okolicznych, pustych ulicach, zostawiało samochód na placu, który w ciągu tygodnia był swoistą enklawą od płacenia za postój w centrum.

Przyzwyczajenia z dni roboczych były tak wielkie, że zmotoryzowani nie zrezygnowali z nich w dni wolne. A przecież sedno parkowania na Rynku Siennym tkwiło nie w ekonomii czy logistyce, ale w kulturze.

- Teren dawnego cmentarza ewangelickiego powinien zostać upamiętniony. Nie może być to miejsce, na którym odbywa się handel czy też które służy jako parking - tak decyzję o szlabanie na rynku uzasadniał wiceprezydent Rafał Rudnicki.

Trudno nie zgodzić się z tym rozumowaniem, ale co stało na przeszkodzie, by taka decyzja zapadła znacznie wcześniej, a już na pewno od czasu zakończenia badań archeologicznych na Rynku Siennym?. Czy lepsze oznakowanie tego terenu odpowiednimi tabliczkami informującymi o miejscu dawnych pochówków nie stałoby się inspiracją do zrodzenia u kierowców refleksji kulturowej?

Prawie dekadę temu ówczesne władze miasta planowały budowę nowego magistratu na Rynku Siennym (rozstrzygnięto nawet konkurs architektoniczny). To zapewne wymusiłoby ekshumację i przeniesienie szczątków białostockich ewangelików w inne miejscu. Skoro jednak kolejne władze odstąpiły od inwestycji, to tym bardziej od razu powinny upamiętnić dawną nekropolię.

Ostatecznie ma to nastąpić do końca roku. Lepiej późno niż wcale, choć w tym przypadku wydźwięk tego przysłowia traci swoją pierwotną moc. Zwłaszcza, że brzmią jeszcze w uszach słowa prezydenta Białegostoku z sierpnia 2012 r.

- Miasto nie ma pieniędzy na zagospodarowanie Rynku Siennego bo kosztowałoby to kilkaset tysięcy złotych - mówił Tadeusz Truskolaski, tuż po tym jak wyraził zdziwienie, że jest tyle hałasu o pokaz mody Fashionable East, a przy innych imprezach milczano. Zapowiedź ta brzmiała w gruncie rzeczy jak swoiste requiem dla Rynku Siennego. Na trzy lata.
Podobnie jest w przypadku wniosku wojewody i zgody ministra na odwołanie wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Andrzej Nowakowski cieszy się złą sławą w środowisku obrońców zabytków. Krytykowana jest np. jego decyzja o budowie muzeum archidiecezjalnego przy ul. Warszawskiej, rozbiórki białostockiej chłodni, czy braku zgody na podświetlenie fragmentów dawnej wagi na Rynku Kościuszki. A jednak przez prawie dekadę Andrzej Nowakowski zachowywał swoje stanowisko.Tym bardziej, że jego funkcja była jednym z ostatnich reliktów polityki kadrowej z epoki rządów PiS w kraju.

Ciekawe co stało się w ostatnich tygodniach takiego, co przeważyło szalę z sumą dokonań konserwatora w ośmiu latach na tyle, by zrodzić impuls do jego odwołania? Andrzej Nowakowski na łamach "Porannego" stwierdził, że sprawa z jego odwołaniem ma kontekst polityczny. Ale czyż podobnie nie było z jego powołaniem przez ówczesnego wojewodę Jana Dobrzyńskiego, późniejszego senatora PiS (dziś radnego wojewódzkiego)?. O odwołanie Andrzeja Nowakowskiego wnioskował Andrzej Meyer, który przed objęciem funkcji wojewody był w latach 2011-2014 zastępcą prezydenta Białegostoku odpowiedzialnym za mienie komunalne, a zarazem jest sekretarzem generalnym podlaskiej PO. Zielone światło, które uzyskał od minister kultury, jeśli daje nadzieje, to bynajmniej nie białostockiemu dziedzictwu. Ono w ostatnich latach zostało pogrzebane. Na amen.

Lepsze widoki na przyszłość zachowały drzewa w Lesie Zwierzynieckim. Planowana przez magistrat wycinka 560 drzew pod potrzeby zbudowania tu nowych ścieżek rowerowych i pieszych wyzwoliła pospolite poruszenie. Protest do prezydenta podpisało ok. 2 tysięcy osób. W efekcie urzędnicy przedstawili nowy projekt rewitalizacji, który zakłada budowę jednej nowej ścieżki rowerowej. Aby ją zrobić trzeba by było wyciąć kilkadziesiąt drzew, głównie o niewielkiej średnicy, tzw. samosiejki. Choć można zastanawiać się, na ile po zamontowaniu oświetlenia będzie to jeszcze las, a na ile już kolejny miejski park. Wspominam o tym, bo poruszenia wymaga najważniejszy kompleks rekreacyjny w mieście - Planty. Co prawda przed laty miasto przymierzało się do rewitalizacji, ale na razie na nią się nie zanosi. W pewnym sensie jej ducha już niedługo odnajdziemy kilkaset metrów dalej. W parku Konstytucji 3 Maja dobiega końca odnowa symbolicznego - nie tylko dla białostockiego harcerstwa - miejsca.

Planty aż się proszą o takie samo zwierzynieckie poruszenie. Choćby w ramach planowanej z wielkimi bólami ambicjonalnymi trzeciej edycji budżetu obywatelskiego, w którego puli może być od 15-do 20 mln. Co prawda w pewnym sensie byłoby to wyręczenie magistratu z jego zadań, ale czy tym samym w gruncie rzeczy nie było głosowanie w poprzednich edycjach na szkolne boiska czy modernizację Węglowej? Przynajmniej byłby to wkład własny współczesnych białostoczan dla potomnych do zielonego pomnika pozostawionego nam przez poprzedników.

Skoro już jesteśmy przy pomnikach, to ilekroć w Białymstoku pojawia się inicjatywa budowy kolejnych postumentów upamiętniających mniej lub bardziej zasłużonych dla miasta osób, tylekroć dziwi inercja do uhonorowania w ten sposób postaci, bez której hetmański dwór nie stałby się miastem. Ot, taki jeden z wielu klasycznych paradoksów białostockich.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny