Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz Jagiellonia - Piast Gliwice 2:1 (zdjęcia)

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Igors Tarasovs (z lewej) toczył wiele pojedynków główkowych z zawodnikami Piasta i większość z nich wygrywał
Igors Tarasovs (z lewej) toczył wiele pojedynków główkowych z zawodnikami Piasta i większość z nich wygrywał Andrzej Zgiet
Żółto-czerwoni zapewnili sobie grę w grupie mistrzowskiej i tym samym utrzymanie się w ekstraklasie. W sobotę pokonali u siebie Piasta Gliwice 2:1.

[galeria_glowna]
Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej już nic nie odbierze podopiecznym Michała Probierza pierwszej ósemki. Białostoczanie wykonali więc plan, o jakim od początku sezonu mówił ich szkoleniowiec. Ten na pomeczowej konferencji prasowej to potwierdził i jednocześnie postawił przed zespołem kolejny cel.

- Trzeba w końcu to powiedzieć, teraz już gramy o mistrzostwo Polski - deklaruje Probierz.

Do tego na razie droga bardzo daleka i trzeba cieszyć się z tego co jest. Białostoczanie już osiągnęli lepszy wynik niż w trzech ostatnich sezonach, a może być jeszcze lepiej. Spotkanie z Piastem nie było może wybitne w wykonaniu jagiellończyków, ale najważniejszy jest efekt końcowy. Tym bardziej, że przeciwko gliwiczanom skład gospodarzy był daleki od optymalnego.

W porównaniu do poprzedniego meczu z Pogonią Szczecin, trener Probierz dokonał czterech zmian. Część wymuszonych, bowiem z powodu żółtych kartek pauzował Sebastian Madera, kontuzji nabawił się Nika Dzalamidze, a dzień przed meczem rozchorował się Karol Mackiewicz. W wyjściowej jedenastce zabrakło też Macieja Gajosa, który rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Na trybunach zasiadł natomiast najlepszy strzelec Jagi Mateusz Piątkowski, zesłany w minionym tygodniu do drużyny rezerw. Zastąpili ich Karol Świderski, Taras Romanczuk, Łukasz Tymiński i Paweł Sawicki. I trzeba przyznać, że wszyscy mieli spory wkład w zwycięstwo.

- Po serii niepowodzeń to był dla nas bardzo ważny mecz i chcieliśmy się przełamać za wszelką cenę - przyznaje Tymiński, który po nieudanych eksperymentach na bokach obrony w końcu zagrał w środku pola, gdzie czuje się najlepiej.

I trzeba przyznać, że to był dobry mecz białostockiego pomocnika. To on w 20. minucie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Akcję rozprowadził Patryk Tuszyński, który dograł do Świderskiego. Ten uderzył z pierwszej piłki, futbolówkę odbił Dobrovoj Rustov, ale przy dobitce Tymińskiego był bezradny.

- To była taka sytuacyjna piłka. Spadła mi pod nogi i nie pozostało mi nic innego, jak trafić do siatki - opisuje Tymiński.
Przed przerwą był moment, że przyjezdni zamknęli białostoczan na ich połowie i byli nawet blisko wyrównania. W 37. minucie po strzale Radosława Murawskiego Bartłomieja Drągowskiego uratował słupek. Zamiast gola na 1:1, padł jednak na 2:0. Na strzał z rzutu wolnego z 30 metrów zdecydował się Tymiński. Piłka znów zaskoczyła Rustova, który odbił futbolówkę przed siebie. Dobrze zastawił ją Sawicki, a najlepiej w tej sytuacji zachował się Romanczuk i bramkarz gości po raz drugi musiał sięgać do siatki.

- Tymek ma dobre uderzenie i byliśmy przygotowani, że może być strzał, choć odległość była bardziej na dośrodkowanie - mówi Romaczuk.

Ukrainiec tym razem z Rafałem Grzybem tworzył parę defensywnych pomocników, gdyż Michał Pazdan został przesunięty na środek obrony, w miejsce Madery. Blok defensywny gospodarzy dość długo spisywał się bez zarzutu, ale kwadrans przed końcem dał się zaskoczyć. Po stałym fragmencie gry do piłki dopadł Paweł Moskwik i mocnym strzałem zaskoczył Drągowskiego. Na szczęście przyjezdnych nie było już stać na nic więcej.

- Ten mecz wyglądał inaczej, niż te poprzednie. Chcieliśmy za wszelką cenę te punkty zdobyć i cieszymy się, że tak to się zakończyło - przyznaje Pazdan.

Przed białostoczanami dwa mecze kończące fazę zasadniczą - z GKS Bełchatów (wyjazd, 25.04) i Ruchem Chorzów (dom, 29.04).

- Solidnie przygotujemy się do dwóch ostatnich spotkań. Chcemy grać o pierwsze miejsce - zapowiada Probierz.

Wynik

Jagiellonia Białystok (2) 2

Piast Gliwice (0) 1

Bramki: 1:0 - Tymiński (20), 2:0 - Romanczuk (43), 2:1 - Moskwik (74).

Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Tarasovs, Pazdan, Popchadze I, Sawicki (79. Pawłowski), Grzyb I, Romanczuk I (70. Frankowski), Tymiński, Świderski I (56. Gajos), Tuszyński.

Piast: Rusov - Mokwa, Osyra I, Hebert, Klepczyński (46. Horvath), Podgórski, Murawski (86. Kędziora), Vassiljev (46. Jurado), Hanzel, Moskwik, Wilczek.

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 8881.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny