Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BKM. Bilet 20-minutowy to katastrofa dla budżetu

Tomasz Mikulicz [email protected]
W Warszawie bilet 20-minutowy kosztuje 3,4 zł, a w Krakowie i Lublinie - 2,8 zł
W Warszawie bilet 20-minutowy kosztuje 3,4 zł, a w Krakowie i Lublinie - 2,8 zł archiwum
Tak szefostwo BKM i prezydent miasta odpisali na interpelację radnego, który chce wprowadzić nowy rodzaj biletu

Teraz pasażerowie mają do dyspozycji bilet 60-minutowy. Jest on jednak fikcją. Bo nie można na nim przez godzinę jeździć do woli, czyli np. przesiadać się na inne autobusy, podróżować tym samym bez wysiadania na pętli. Uprawnia on tylko do przejazdu jedną linią. Mało tego, trzeba kupić nowy, gdy w ciągu godziny chce się z tej samej linii skorzystać jeszcze raz.

Bilet 60-minutowy nie różni się więc niczym od standardowego, poza tym, że jest oczywiście droższy i można go kupić tylko u kierowcy. Normalny 60-minutowy na pierwszą strefę kosztuje 3,5 zł, kiedy za zwykły jednorazowy trzeba zapłacić 2,8 zł.
Z absurdem chce walczyć Henryk Dębowski, radny PiS.

- Taki bilet miałby sens wtedy, gdy uprawniałby do dowolnej liczby przesiadek. Wielu ludzi chce podjechać kilka przystanków i zmienić autobus - mówi.

Wystąpił więc do władz miasta z pomysłem wprowadzenia biletu 20-minutowego.

- W miastach takich jak Warszawa, Kraków czy Lublin, bilety 20- czy 30-minutowe z możliwością wielokrotnego przesiadania się istnieją i cieszą się zainteresowaniem - czytamy w interpelacji.

Radny zaproponował też, by taki bilet kosztował około 1,2 zł.

- Skoro za 60-minutowy trzeba zapłacić 3,5 zł to podzieliłem tę kwotę na trzy - wyjaśnia Henryk Dębowski.
Taką propozycję stanowczo odrzuca szefostwo Białostockiej Komunikacji Miejskiej.

- Spowodowałoby to katastrofalne skutki dla budżetu komunikacji miejskiej w postaci obniżenia wpływów z biletów jednorazowych o co najmniej 15 mln zł - odpisał Bogusław Prokop, szef BKM.

Natomiast straty w sprzedaży biletów okresowych trudno nawet według niego przewidzieć. Dyrektor Prokop pisze też, że 20-minutowe spowodują zmniejszenie liczby autobusów na liniach. - Tak dużego ubytku nie można zniwelować zmianami organizacyjnymi lub modyfikacjami rozkładów jazdy - kończy dramatycznie.

Henryk Dębowski uważa jednak, że komunikacja powinna przede wszystkim służyć mieszkańcom. - Jeśli faktycznie straty byłyby tak ogromne, należałoby poszukać pieniędzy nie tylko w budżecie miasta, ale też w BKM. Nie jest tajemnicą, że w Białymstoku działają aż trzy spółki komunikacyjne. Należałby się zastanowić nad redukcją kosztów - mówi.

PiS od początku kadencji zastanawia się nad wnioskiem o zastąpieniu trzech spółek jedną lub jakimś innym rozwiązaniem. - Na razie będę starał się przekonać pozostałych radnych do biletu 20-minutowego - zapowiada Henryk Dębowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny