Powoli dobiega końca przerwa na występy reprezentacji. Z Białegostoku na początku ubiegłego tygodnia wyjechało na zgrupowania łącznie ośmiu piłkarzy. Jeszcze we wtorek jeden z nich - Igor Tarasovs w barwach Łotwy rozgrywał towarzyskie spotkanie z Ukrainą.
- Na pewno brak tak wielu zawodników na treningach nie jest komfortową sytuacją, ale wiedzieliśmy o tym wcześniej i nie mamy z tym żadnego problemu. Spokojnie pracowaliśmy z tą grupą, która była do dyspozycji i robiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do najbliższego spotkania z Wisłą Kraków - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii.
W zajęciach nie brali udziału m.in. Maciej Gajos (reprezentacja Polski A), Nika Dzalamidze (Gruzja A), Tarasovs (Łotwa A), Bartłomiej Drągowski (Polska U19), Dominik Prusaczyk i Paweł Kaczmarczyk (obaj Polska U17), Karol Świderski (polska U18) i Paweł Sawicki (Białoruś U21). Do treningów na początku ubiegłego tygodnia wrócił za to Przemysław Frankowski, który z powodu urazu oka opuścił pięć ostatnich spotkań.
- Przemek nie grał, ale nie ma wielkich zaległości treningowych, bo jego kontuzja nie była urazem mięśniowym. Dlatego będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej na poniedziałkowe spotkanie - przyznaje Probierz.
Z zespołem już ponad tydzień trenuje także Krzysztof Król, który liczy na ponowny angaż w białostockim klubie (występował już w Jagiellonii w latach 2008-2010). W tej sprawie decyzja nie została jeszcze podjęta.
- Muszę najpierw spotkać się z prezesem, porozmawiać i wtedy zobaczymy - ucina temat Probierz.
Szkoleniowiec w weekend przebywał na konferencji trenerskiej w Trójmieście i z tego powodu nie był obecny na meczu trzecioligowych rezerw, w którym wystąpiło wielu graczy z pierwszego zespołu. Z dobrej strony zaprezentował się m.in. Łukasz Tymiński, który ustrzelił hat-tricka.
- Spotkanie obserwowali inni trenerzy z naszego sztabu i wszystkie istotne informacje na ten temat do mnie dotarły. Po to jest zespół rezerw, żeby zawodnicy mieli okazję pokazać swoje umiejętności. Co do Tymińskiego, to on ostatnio regularnie miał miejsce w osiemnastce meczowej i nadal na niego liczę - przekonuje Probierz.
Trener żółto-czerwonych podzielił się także swoimi obserwacjami po niedzielnym spotkaniu Polski z Irlandią, zakończonym remisem 1:1.
- To był typowy mecz walki i każdy chyba spodziewał się, że tak to właśnie będzie wyglądało. Szkoda, że nie udało się utrzymać prowadzenia do końca, bo wówczas w przypadku zwycięstwa, sytuacja w grupie byłaby dużo korzystniejsza. Nie wiem, czy coś bym zmienił po przerwie, gdybym był na miejscu Adama Nawałki, bo nie zamierzam wchodzić w jego kompetencje - kwituje Probierz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?