Choć Marcin K. już raz usłyszał wyrok za usiłowanie zabójstwa żony, w środę sąd odwoławczy zdecydował, że należy go zmienić. Zamiast 3,5 roku za próbę zabójstwa, Marcin K. spędzi w więzieniu 1,5 roku. Za lekkie uszkodzenie ciała żony.
Do małżeńskiej awantury, która omal nie skończyła się tragicznie, doszło w czerwcu ubiegłego roku w Sokółce. Sytuacja między małżonkami była napięta, bo mężczyzna podejrzewał żonę o zdradę. Para miała też kłopoty finansowe.
Było już późno, gdy pijany Marcin K. wrócił do domu. Żona spała, podobnie dzieci. Marcin K. wpadł w szał, złapał taboret i zaczął bić kobietę po głowie. Nie zważał na to, że Katarzyna spała w łóżku z najstarszą córką. Obudziła się i uciekła do kuchni. Mąż nadal ją atakował. Wyrwał jej telefon, gdy próbowała wezwać pomoc.
Czytaj też: Mariola N. zabiła męża nożem. W więzieniu spędzi dwa lata
Marcin K. chwycił nóż od zastawy i zaczął nim zadawać żonie ciosy. Kilkanaście razy przeciągnął ostrzem po jej szyi. Lekarze, którzy badali kobietę, naliczyli aż 29 ran. Ciosy padały też na głowę Katarzyny. Kobieta próbowała schronić się w łazience. Marcin K. dopadł ją i tam. Bił nawet słuchawką od prysznica. Krzyczał, że zabije.
W pewnej chwili mężczyzna zauważył, że do łazienki przyszła ich najstarsza córka. Była wymazana krwią matki, przestraszona. Dopiero wtedy się opanował. Zadzwonił po swojego brata, który zawiózł Katarzynę do szpitala, a dzieci do jego rodziców.
Pokrzywdzona doznała wielu obrażeń, m.in. ran od noża, miała złamany nos. Ale Sąd Apelacyjny w Białymstoku, rozpoznając apelację obrony, uznał w środę, że były to lekkie obrażenia. Dlatego złagodził Marcinowi K. karę. Co ciekawe, jeszcze przed wyrokiem sądu pierwszej instancji, pobita żona wysłała do sądu pismo. Wyznała w nim, że pogodziła się z mężem i chce jego powrotu do domu. Środowy wyrok jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?