Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. 10 lat za napad na konwój z gotówką

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie znalazł podstaw, by uniewinnić Marcina W. A tego w apelacji domagała się obrona
Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie znalazł podstaw, by uniewinnić Marcina W. A tego w apelacji domagała się obrona KMP w Ostrołęce
36-latek to jedyny skazany za napad i rabunek ponad 600 tys. złotych. Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał we wtorek wyrok wobec Marcina W.

Rzeczywiście, był to proces poszlakowy. Jednak te wszystkie okoliczności, analizowane łącznie dają postawy do skazania Marcina W. - przyznał w uzasadnieniu dzisiejszego wyroku sędzia Piotr Niedzielak.

Proces dotyczył wydarzeń, jakie rozegrały się pod koniec 2012 roku niedaleko Ostrołęki. Kilku zamaskowanych bandytów napadło na konwój przewożący pieniądze. Auto z gotówką zostało dosłownie staranowane terenowym fordem. Sprawcy wybili szyby, założyli konwojentom kajdanki i zostawili ich w lesie. Ukradli ponad 600 tys. zł.

Ponad stu policjantów szukało sprawców napadu. Po wielu miesiącach udało się zatrzymać jedynie Marcina W., który trafił do aresztu pod koniec maja 2013 roku. Jest tam do dziś.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku nie znalazł podstaw, by uniewinnić Marcina W. A tego w apelacji domagała się obrona. Sędziowie ocenili również, że kara 10 lat więzienia, którą orzekł sąd pierwszej instancji, nie jest rażąco surowa. Biorąc pod uwagę m.in. fakt, że Marcin W. był już wiele razy karany.

- Nie jest to tego rodzaju przestępczość, która mogłaby być traktowana z pobłażliwością - podkreślił sędzia Piotr Niedzielak. Wyrok jest prawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny