Wigry Suwałki zaczynają drugą rundę

Wszyscy mówią, że druga runda jest trudniejsza. I chyba po części mają rację, bo z każdym tygodniem będzie ubywać spotkań i jeśli punkty zaczną uciekać, to presja będzie wzrastać. Ale myślę, że nie mamy czego się obawiać. Dobrze przygotowaliśmy nasz zespół, wzmocniliśmy kadrę kilkoma zawodnikami, którzy podczas sparingów prezentowali się nieźle. Liczymy, że to wszystko będzie procentować w lidze - mówi Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier.

Suwalczanie bardzo pracowicie spędzili zimową przerwę w rozgrywkach. Wyjechali m.in. na dwa zagraniczne zgrupowania - najpierw do litewskiego Mariampola, później do Turcji.

- Jeśli chodzi o warunki, to klub stworzył nam je idealne i na nic nie mogliśmy narzekać. W tym czasie w Suwałkach byłoby nam z pewnością ciężko trenować i kilka jednostek by uciekło. Mogę zapewnić, że nie zmarnowaliśmy tego okresu i mam nadzieję, że potwierdzimy to w meczach o punkty - dodaje szkoleniowiec Wigier.

Biało-niebiescy rozegrali zimą 12 sparingów. Ich bilans to 10 zwycięstw, dwa remisy i żadnej porażki.

- Do wyników sparingów takiej wielkiej wagi nie przywiązuję, ale na pewno staramy wpoić się zawodnikom mentalność zwycięzców. Dlatego każda wygrana cieszy. Te mecze wyglądały bardzo różnie, ale najważniejsze, że było widać progres w naszej grze - przyznaje Kaczmarek. - Czy nie martwię się, że mogliśmy się wystrzelać przed ligą? Nie sądzę, choć z drugiej strony, czasami dobrze jest też ponieść porażkę, która podziała jak zimny prysznic. Poza tym, po przegranych sparingach zawsze można wyciągnąć więcej wniosków niż po wygranych - zauważa.

W suwalskim zespole doszło zimą do kilku zmian kadrowych. Przede wszystkim do Jagiellonii Białystok wrócił Karol Mackiewicz i trzeba było znaleźć jego następcę.

- Na pewno Mackiewicz był jesienią naszym kluczowym zawodnikiem i żal było się z nim rozstawać. Ale nie ma ludzi niezastąpionych i na jego miejsce pozyskaliśmy Łukasza Monetę z Legii Warszawa. To zawodnik o podobnej charakterystyce. Umie grać jeden na jeden, ma niezłą lewą nogę i dobre dośrodkowanie. Dobrze wyglądał w sparingach, ale na prawdziwą weryfikację trzeba poczekać do meczów o punkty - podkreśla Kaczmarek.
Jesienią największym problemem jego zespołu było zdobywanie bramek. Dlatego zimą sięgnięto po kilku ofensywnych zawodników, którzy mają to zmienić. Pozyskano m.in. dwóch napastników - Roberta Hirsza (Bytovia Bytów), Kamila Zapolnika (Olimpia Zambrów) i Litwina Nerijusa Valskisa (Universitatea Craiova).

- Z każdym z nich wiążemy duże nadzieje. Rzeczywiście, trochę mało wygrywaliśmy, bo z 19 spotkań na swoją korzyść rozstrzygnęliśmy tylko pięć i mam nadzieję, że wiosną te statystyki poprawimy - dodaje Kaczmarek.

Szkoleniowiec Wigier na kilka dni przed pierwszym meczem ma jeszcze dwa znaki zapytania jeśli chodzi o pierwszy skład.

- Są dwie pozycje nad którymi jeszcze się zastanawiamy i decyzje podejmiemy w najbliższych dniach. Ale w większości ten skład jest już gotowy. Na pewno pierwszy mecz z Pogonią będzie bardzo trudny, bo nasz rywal znajduje się w strefie spadkowej i dla nich każde spotkanie będzie meczem o życie. Ale jestem dobrej myśli - przekonuje Kaczmarek.

Niedzielnej inauguracji nie popsuje nawet kapryśna aura i opady śniegu. Od dwóch tygodni na boisku w Suwałkach jest włączone podgrzewanie murawy i mecz jest niezagrożony. Początek potyczki o godz. 17.

Program 20. kolejki

Sobota:
Stomil Olsztyn - Bytovia Bytów (godz. 13), Widzew Łódź - Sandecja Nowy Sącz (14), Miedź Legnica - Dolcan Ząbki (15), Flota Świnoujście - Olimpia Grudziądz (15), Choniczanka Chojnice - Chrobry Głogów (15), Wisła Płock - Zagłębie Lubin (17.45).

Niedziela:
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - GKS Katowice (11.30), Arka Gdynia - GKS Tychy (12.30), Wigry Suwałki - Pogoń Siedlce (17).