Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bronisław Komorowski: Nie należę do ludzi, którzy nerwowo przebierają nogami w pogoni za władzą

Rozmawiała Marta Gawina
Wszystkim moim kontrkandydatom, a jest ich wielu, staram się okazywać należny im szacunek - mówi Bronisław Komorowski. - Oczywiście nie oznacza to akceptacji wszystkich ich poglądów czy zachowań.
Wszystkim moim kontrkandydatom, a jest ich wielu, staram się okazywać należny im szacunek - mówi Bronisław Komorowski. - Oczywiście nie oznacza to akceptacji wszystkich ich poglądów czy zachowań. Wojciech Wojtkielewicz
Staram się koncentrować na prezydenturze. To jest moje podstawowe zadanie - mówi prezydent Bronisław Komorowski.

Panie prezydencie Białystok to jedno z pierwszych miast, które odwiedził Pan w trakcie kampanii wyborczej. Skąd taki wybór?

BRONISŁAW KOMOROWSKI: W ciągu mojej kadencji prezydenckiej odwiedziłem kilkaset miast w Polsce. Wyjazdów lokalnych było ponad 300, z tego cały szereg na Podlasie. Dlatego na rynku w Białymstoku mogłem witać się ze wszystkimi, jak ze znajomymi i to w dobrze znanym mi miejscu. To wystarczające wytłumaczenie, dlaczego odwiedziłem Białystok. Ponadto stąd bardzo dobrze widać obszar, który można nazwać polską polityką wschodnią.

Często też podkreśla Pan prezydent politykę dobrego sąsiedztwa.

Właśnie tutaj sprawdza się ona od 25 lat. To polityka szukania tego, co łączy nas z innymi narodami. Zarówno w wymiarze polityki wewnętrznej, mam tu na myśli mniejszości narodowe, religijne, kulturowe żyjące w Polsce, jak i zewnętrznej, gdy chodzi o relacje z sąsiadami po drugiej stronie granicy. Jednym z elementów świadomej polityki dobrego sąsiedztwa jest mały ruch graniczny. On się doskonale sprawdza z Obwodem Kaliningradzkim czy z Ukrainą. Nie udał się jeszcze z Białorusią, choć strona polska dopełniła wszystkich zobowiązań.

Czy jest szansa, że to się zmieni?

Myślę, że tak. Białoruś jest w Partnerstwie Wschodnim. To, co się dzieje na Wschodzie, wpływa też na politykę białoruską. W moim przekonaniu jesteśmy na drodze do ponownego uruchomienia mechanizmów sprzyjających współpracy polsko-białoruskiej, czego życzę całemu Podlasiu, także w zakresie małego ruchu granicznego.

Często Pan spogląda na sondaże wyborcze?

Nie. Raczej zostawiam to moim sztabowcom. Staram się koncentrować na prezydenturze. To jest moje podstawowe zadanie. Nie należę do ludzi, którzy nerwowo przebierają nogami w pogoni za władzą. Ja jestem prezydentem, czuję i ciężar odpowiedzialności, wagę tego urzędu, i powagę. W związku z tym staram się mniej nerwowo zachowywać w kwestiach wyborczych. Trzeba się koncentrować na dobrym dokończeniu pięcioletniej prezydentury.

Który z kontrkandydatów do fotela prezydenckiego może Panu zagrozić szczególnie? Sondaże wskazują, że to kandydat PiS Andrzej Duda.

Wszystkim moim kontrkandydatom, a jest ich wielu, staram się okazywać należny im szacunek. Oczywiście nie oznacza to akceptacji wszystkich ich poglądów czy zachowań. Oznacza jednak, że unikam zbędnych zaczepek i uszczypliwości ponad miarę. Chodzi przecież nie tyle o kontrkandydatów, ile o wyborców. To oni rozstrzygną, kto wygra, oddając swe głosy w nadchodzących wyborach.

Pełen wywiad z prezydentem
Bronisławem Komorowskim w piątek w Magazynie

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny