Ta inwestycja pochłonęłaby 4,2 mln zł. Można za to zbudować np. żłobek - mówi Marcin Szczudło, radny Komitetu Tadeusza Truskolaskiego. Jest przeciwny przebudowie budynku przy ul. Branickiego 3 i powstania w nim siedziby rady miasta.
- Widocznie wybory wygrała nie ta opcja, która powinna. Gdyby to Komitet Tadeusza Truskolaskiego miał większość, budowa siedziby byłaby pewnie bardzo dobrą inwestycją - odpowiada Mariusz Gromko z PiS, przewodniczący rady miasta. - Magistrat wydał już 100 tysięcy złotych na zeszłoroczny konkurs na koncepcję przebudowy.
W tym roku z kolei prezydent przeznaczył 300 tysięcy złotych na wykonanie dokumentacji projektowej.
- Prowadzimy właśnie negocjacje w sprawie podpisania z miastem umowy - mówi Jacek Olizarowicz z Atelier Zetta, biura które ma wykonać projekt przebudowy.
O tym, że władze chcą odnowić budynek zapewnia Urszula Boublej z biura komunikacji społecznej w magistracie. - O jego przeznaczeniu zadecydują radni - tłumaczy urzędniczka.
Koncepcja Atelier Zetta dotyczy konkretnej funkcji budynku, czyli przeznaczenia go na siedzibę rady miasta. W planach jest powstanie w nim sali na sesje rady, biura radnych. Przedstawiciele Komitetu Truskolaskiego uważają jednak, że lepiej, by przy Branickiego 3 mieściły się np. departamenty magistratu. - Sesje odbywają się raz na miesiąc, a obsługą rady zajmuje się kilka osób - mówi Marcin Szczudło.
I dodaje, że budynek będzie niefunkcjonalny, bo na prośbę przewodniczącego rady nie powstanie tu parking podziemny. Zdaniem Szczudły niepotrzebny jest też taras widokowy.
Mariusz Gromko tłumaczy, że rezygnacja z parkingu i zdecydowanie się na taras zamiast planowanej jeszcze jednej kondygnacji, obniży koszty inwestycji. - Przynajmniej o 20 procent - podkreśla.
Radni Komitetu Truskolaskiego przyznają, że nie konsultowali z prezydentem swojego punktu widzenia. Chcą go przekonać, by wystąpił z inicjatywą usunięcia całej inwestycji z budżetu.
- Jestem zdumiony. To wstyd, że Białystok nie ma siedziby rady miasta. Nie wiem dlaczego prezydenccy radni to blokują. Nie budujemy przecież siedziby dla PiS, ale dla całej rady - mówi Włodzimierz Kusak, radny PO, przewodniczący rady w poprzedniej kadencji.
Dziś sesje odbywają się w urzędzie wojewódzkim. Wynajęcie sali kosztuje 16 tys. zł rocznie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?