Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UDSK. Szpitalny Oddział Ratunkowy powinien ratować życie. A pacjenci przychodzą tu nawet z katarem

Urszula Ludwiczak [email protected]
Lekarze ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym przyjmą wszystkich pacjentów, którzy się tu zgłoszą. Ale w lżejszych stanach warto rozważyć, czy nie uzyskamy szybciej pomocy np. w punkcie nocnej opieki.
Lekarze ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym przyjmą wszystkich pacjentów, którzy się tu zgłoszą. Ale w lżejszych stanach warto rozważyć, czy nie uzyskamy szybciej pomocy np. w punkcie nocnej opieki. Andrzej Zgiet
Trwający od trzech dni katar, od tygodnia boląca noga czy podwyższona do 37 st. temperatura - dzieci z takimi objawami trafiają na SOR w UDSK.

- Około 65 proc. pacjentów zgłaszających się na Szpitalny Oddział Ratunkowy, mogłoby być załatwionych w godzinach pracy lekarza rodzinnego lub innego specjalisty albo w ramach nocnej opieki zdrowotnej - mówi Eliza Bilewicz-Roszkowska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego. - Tacy pacjenci przychodzą do nas, przez co muszą liczyć się nieraz z wielogodzinnym oczekiwaniem na przyjęcie. Nikomu nie odmawiamy pomocy.

Ale w pierwszej kolejności przyjmowani są zawsze pacjenci w ciężkich stanach, np. z wypadku.

- Szpitalny Oddział Ratunkowy ma ściśle określone zadania - przede wszystkim leczenie osób w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, np. z powodu wypadku, urazu, czy zatrucia - zaznacza Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ. - Nie jest to zatem miejsce, do którego powinni się udawać pacjenci w stabilnym stanie, aby wykonać szybką diagnostykę. Takie praktyki powodują, że osoby, które potrzebują pilnej pomocy czekają dłużej.

Każdej doby na SOR w UDSK trafia ok. 150 dzieci. Przyjeżdżają nieraz z odległych miejscowości.

Większość to osoby które nie powinny się tu znaleźć. Tak jak np. dziecko, które ma od trzech dni katar. Albo chłopiec, którego boli noga od tygodnia. I to nasilenie bólu jest ciągle takie same, jego stan się wcale nie pogorszył. Czy np. dziecko, które raz zwymiotowało, nie ma do tego żadnych innych objawów oraz takie, które ma jedynie od dwóch godzin stan podgorączkowy.

- Zamiast na SOR pacjenci z lżejszymi dolegliwościami powinni udawać się do ambulatoriów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej - zaznacza Adam Dębski. I przypomina, że w Białymstoku są dwa takie punkty (przy ul. Poleskiej i Miłosnej) i po jednym w pozostałych powiatach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny