Chodzi o miejską placówkę opiekuńczą, która mieści się przy ulicy Baranowickiej 203.
- W piątek 23 stycznia do prezydenta dotarła informacja o możliwych nieprawidłowościach finansowych w tym DPS - mówi Urszula Boublej z białostockiego magistratu.
Dodaje, że tego samego dnia Tadeusz Truskolaski zarządził wewnętrzną kontrolę w placówce. Dyrektorka DPS została automatycznie odsunięta ze stanowiska. Jak się dowiedzieliśmy, mimo podejrzeń, umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Wnioskować miała o to sama dyrektorka. Z kolei zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do prokuratury 26 stycznia.
- Prowadzimy postępowanie sprawdzające - mówi prokurator Marek Winnicki.
Formalnie prokurator ma teraz 30 dni na podjęcie decyzji, co dalej. Może zdecydować o wszczęciu normalnego śledztwa, albo odmówić.
Choć prokuratura dysponuje m.in. informacjami głównego księgowego domu pomocy przy Baranowickiej, nie wiadomo jednak, ile pieniędzy miało zniknąć z kasy placówki, ani kiedy to się działo.
- Liczymy na to, że i kontrola wewnętrzna i postępowanie prokuratury pozwolą na bezsporne wyjaśnienie wszelkich wątpliwości dotyczących działalności DPS - dodaje Urszula Boublej.
Przestępstwo polegające na przywłaszczeniu powierzonych pieniędzy zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Chyba, że w grę wchodzi tzw. mienie znacznej wartości, wtedy sprawcy grozi surowsza kara - nawet 10 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?