Chodzi o sprawę zamiany prywatnej działki Małgorzaty S.-K. i jej męża na inną należącą do gminy. Taka zamiana była konieczna ze względu na plany przebudowy ulic w tamtym miejscu.
Zgodnie z wcześniej wydanymi decyzjami, oskarżona nie miała prawa ubiegać się o zwrot nakładów, które poniosła na wyremontowanie domu. Tymczasem dostała wyrównanie w wysokości ponad 690 tysięcy złotych. Zdaniem prokuratury niesłusznie, bo jej działka warta była znacznie mniej.
Wczoraj przesłuchanie biegłej się zakończyło. Postępowanie również zbliża się już ku końcowi. Niewykluczone, że nastąpi to na następnej rozprawie - na początku marca. Obrońcy złożyli wnioski o uzupełnienie dokumentów, które trafią do akt. A sąd chce jeszcze z urzędu przesłuchać dwóch świadków.
Oprócz Małgorzaty S.-K. i jej męża, na ławie oskarżonych zasiadają również rzeczoznawca majątkowy - miała zawyżyć wycenę nieruchomości - oraz pracownica białostockiego magistratu, która nie dostarczyła jej wszystkich dokumentów. Ta urzędniczka odpowiada za niedopełnienie obowiązków.
Oskarżona Małgorzata S.-K. odpiera zarzuty prokuratury. Przed sądem wyjaśniała, że to urząd wszczął i prowadził procedurę zamiany nieruchomości. Ona nie brała udziału w wyłonieniu biegłego, nie zawierała umowy zlecenia, nie odbierała efektów pracy biegłego.
Proces toczy się od maja ubiegłego roku. Byłej naczelniczce urzędu skarbowego, która straciła stanowisko po usłyszeniu zarzutów, grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?