Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Carte Blanche, czyli koncertowy Andrzej Chyra

Jerzy Doroszkiewicz
Arkadiusz Jakubik i Andrzej Chyra to ekranowy zapis prawdziwej męskiej przyjaźni. Szorstkiej, ale jedynej w swoim rodzaju.
Arkadiusz Jakubik i Andrzej Chyra to ekranowy zapis prawdziwej męskiej przyjaźni. Szorstkiej, ale jedynej w swoim rodzaju. Mat. dystrybutora
Historię tracącego wzrok nauczyciela, który ukrywał prawdę przed światem poznała kilka lat temu cała Polska. Tym trudniejsze zadanie postawił sobie reżyser Jacek Lusiński, bo bohaterowie tej historii wciąż żyją.

Najważniejszą scenerią filmu "Carte Blanche" jest szkoła. Jedni widzą w niej wyidealizowany obrazek, jednak w drobnych scenkach można wyczytać i zawiść i złośliwości między pedagogami i próby hierarchizowania. Osobiście, lubię nauczycieli i kilku z nich ciągle pamiętam. A to zachęcili do poznawania historii Białegostoku, o jakiej nie pisano w podręcznikach, a to surowym ocenianiem tak zachęcili do zgłębiania chemii, że myślałem o studiowaniu chemii technicznej, ktoś inny doceniał zamiłowanie do języków obcych. Może dlatego główny bohater - nauczyciel i zapatrzony w gwiazdy maminsynek, wzbudza sympatię. Choć nie brak mu wad. Nadmiernie spoufala się z uczniami, za często sięga po kieliszek, ale trudno go nie lubić. Szczególnie gdy ma twarz Chyry.

To właśnie ten wybitny aktor ciągnie cały film. Nie starając się udawać osoby tracącej wzrok, drobnymi grymasami twarzy potrafi przekonać widza, jak ciężko mu oglądać świat. Niestety, reżyser każe nam widzieć jakby jego oczami nieostrą rzeczywistość. Scenariusz całości, choć wywołuje wzruszenia, nie stanowi wielkiego wyzwania. Znając prawdziwą historię ślepnącego nauczyciela z Lublina, wiemy, że samobójstwo się nie powiedzie, i że w szkole nikt niczego nie odkryje.

Są też prawdy wyjątkowo banalne. Jak wyrazista, ale jednowymiarowa Eliza Rycembel w roli uczennicy - buntownicy nie z wyboru. Prawda o niej okazuje się banalna, jak banalne są polskie losy. Podobnie banalna jest postać nauczycielki - starej panny z dzieckiem. Nie pomaga jej twarz Urszuli Grochowskiej. Ma do zagrania niewdzięczna rolę i to ona, a nie apodyktyczna dyrektorka kreowana przez Dorotę Kolak chyba w najgorszym świetle stawia polską szkołę. Jest uosobieniem zawiści, a jednocześnie chęci wygodnego życia, bez odpowiedzialności za kogoś więcej oprócz własnego dziecka.

Dość proste zadanie ma do zagrania Arkadiusz Jakubik. Idealnie sprawdza się w roli przyjaciela ślepnącego profesora liceum. Przywołuje go do porządku, ale potrafi też pogodzić się z jego decyzjami. Dla przyjaźni i wspierania przyjaciela potrafi poświęcić nawet szczęście rodziny, zresztą nie wiadomo czy prawdziwe, czy tylko wyimaginowane przez pozycję społeczną.

Pojawianie się Jakubika rozładowuje napięcie, wprowadza do filmu humor, a sam aktor przyznaje, ze przez lata prowadził w radiu program wspólnie z osobą niewidomą i po latach docenił takie doświadczenie i zrozumiał, że może ona widzieć o wiele więcej niż osoby cieszące się wzrokiem.

Trochę zawodzi zbyt dosłowne pokazywanie Lublina, który finansowo wsparł produkcję filmu. Na początku kilka nowoczesnych ślimaków drogowych, trolejbus z wyhaftowanym hasłem promocyjnym miasta i niewiele więcej. Są te ruiny jakiejś fabryki i malowniczy zaułek starówki. I chyba odpowiadający za zdjęcia Witold Płóciennik nią właśnie najbardziej się zachwycił. Jeśli powstanie kiedyś film o komisarzu Maciejewskim, lubelskim policmajstrze z kryminałów Marcina Wrońskiego, te pachnące starością zaułki mogą się jeszcze przydać.

"Carte Blanche" to dość prosta opowieść o przyjaźni, ale też o etosie zawodu nauczyciela - wychowawcy młodzieży. Bo o tym, że przeciwnościom losu nie należy się poddawać wiemy z setek innych filmów. Ten też krzepi serce, choć najbardziej krzepi świadomość, że aktorzy klasy Chyry i Jakubika wciąż jeszcze mają do zagrania wiele dużo bardziej poruszających scenariuszy.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny