Pan Gracjan jest studentem drugiego roku elektroniki i telekomunikacji na Politechnice Białostockiej. Chciał dorobić, a przy okazji nabrać doświadczenia zawodowego. - Jesienią na profilu biura karier mojej uczelni na Facebooku znalazłem ogłoszenie firmy Delta Codes. Wysłałem swoje CV i zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną - opowiada student.
Jak dodaje, pracodawca miał mu zaproponować miesięczny staż oraz 800 zł wynagrodzenia. - Studiuję dziennie, więc nie mogłem codziennie pracować. Dogadaliśmy się, że do firmy będę przychodził we wtorki, środy i czwartki - mówi pan Gracjan.
Jednak gdy skończył staż zamiast proponowanych 800 zł, wypłacono mu tylko 250 złotych. Nasz Czytelnik jest oburzony. - Nie dostałem też żadnej umowy. Przydałaby mi się w przyszłości - uważa student.
Tomasz Janiak z firmy Delta Codes potwierdza, że pan Gracjan był na praktyce.
- Umówiliśmy się na wynagrodzenie w wysokości 800 zł netto za miesiąc pracy na umowę zlecenie. - Gracjan poinformował nas też, że ma w ciągu tygodnia zajęcia na uczelni, wiec nie zawsze będzie przychodził do pracy w normalnych godzinach, czyli 9-17. Może za to przychodzić w soboty i/lub niedziele - przyznaje Tomasz Janiak. Ale jak mówi, w ciągu miesiąca szefostwo firmy zorientowało się, że pan Gracjan ma bardzo luźny stosunek do zlecanych mu zadań i przepracował tylko 50 godzin.
- Postanowiliśmy więc nie kontynuować z nim współpracy, wypłacając mu proporcjonalną do przepracowanych godzin część jego wynagrodzenia, czyli 250 złotych - tłumaczy Tomasz Janiak. Zapewnia, że wielu studentów miało praktyki w jego firmie, ale nie dochodziło do takich sytuacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?