Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BiKeRy w Kleosinie, Supraślu, Choroszczy. Potrzebne są pieniądze

Marta Gawina [email protected]
Miesięczne utrzymanie jednej stacji to ok. 6 tys. zł, cały sezon, od kwietnia do listopada to blisko 50 tys. zł
Miesięczne utrzymanie jednej stacji to ok. 6 tys. zł, cały sezon, od kwietnia do listopada to blisko 50 tys. zł Wojciech Wojtkielewicz
Władze Białegostoku nie widzą przeszkód, by miejskie rowery dojeżdżały do sąsiednich gmin. Potrzebne są jednak pieniądze.

O stację BiKeRa już zabiegają mieszkańcy Kleosina. Na Facebooku założyli specjalną stronę, gdzie gromadzą się zwolennicy tego pomysłu. Miejskie rowery już popiera ponad 600 osób. W akcję włączył się Wydział Zarządzania Politechniki Białostockiej.

BiKeRy chcieliby też mieć mieszkańcy Choroszczy czy Supraśla. Władze Białegostoku nie mówią nie takim stacjom w ościennych gminach.

- Białostocka Komunikacja Rowerowa może zostać rozszerzona, ale sąsiednie gminy muszą partycypować w kosztach. My ich finansować nie możemy - mówi Urszula Mirończuk z białostockiego magistratu.

Miesięczne utrzymanie jednej stacji to około 6 tys. zł. - Rozważymy uruchomienie miejskich rowerów. Będziemy o tym rozmawiać z władzami Białegostoku - mówi Robert Wardziński, burmistrz Choroszczy. Gotowość do rozmów zapowiadają też przedstawiciele m.in. gminy Juchnowiec Kościelny.

Miejskie rowery w Supraślu to dobry pomysł. Przyjeżdża do nas wielu turystów, którzy szukają rowerów, by pojechać do Białegostoku. Sama bym wybrała się na taką przejażdżkę - mówi Ewelina Lewkowicz, mieszkanka Supraśla.

Zwolenników BiKeRów poza Białymstokiem jest o wiele więcej.

- Kleosin jest jednym z najbardziej rozwijających się przedmieść Białegostoku. Swoją siedzibę ma tutaj Wydział Zarządzania Politechniki Białostockiej, co jest z pewnością dużym plusem, aby powstała tu jedna ze stacji BiKeRów. Korzystaliby z niej nie tylko mieszkańcy Kleosina, ale także studenci - piszą zwolennicy miejskich rowerów. Przypominają, że Kleosin został połączony z Białymstokiem ścieżkami rowerowymi, choćby dzięki przebudowanej ul. Ciołkowskiego.

Stronę miłośników BiKeRa na Facebooku już polubiło ponad 600 osób.

Uruchomienie stacji rowerowej poza Białymstokiem jest możliwe.

Miesięczne utrzymanie jednej stacji to ok. 6 tys. zł, cały sezon, od kwietnia do listopada to blisko 50 tys. zł.

- Na razie żadna z sąsiednich gmin nie rozmawiała z nami o miejskich rowerach - dodaje Urszula Mirończuk.

Niewykluczone, że do takich rozmów dojdzie.

- Rowery miejskie do bardzo dobry pomysł i godny zastanowienia się - mówi Teresa Muszyńska, przedstawicielka urzędu gminy w Juchnowcu Kościelnym. Dodaje jednocześnie, że do wójta nie wpłynęły na razie żadne oficjalne prośby w sprawie BiKeRa.

Współpracę z Białymstokiem będzie rozważał Robert Wardziński, burmistrz Choroszczy. Słyszał od mieszkańców, że chętnie korzystaliby z rowerów miejskich.

Burmistrz Supraśla zapewnia, że w połowie roku rozpocznie rozmowy z prezydentem Białegostoku.

- Chodzi nam przede wszystkim o Grabówkę. Chcielibyśmy system uruchomić w przyszłym roku - dodaje Radosław Dobrowolski.

W Białymstoku BiKeRowy sezon rozpocznie się 1 kwietnia. Wcześniej mają odbyć się konsultacje dotyczące lokalizacji rowerowych stacji. Ma być ich 15 więcej niż rok temu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny