Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wychowankowie w natarciu

Wojciech Konończuk [email protected]
Z wychowanków Jagiellonii obrońca Marek Wasiluk (z lewej) i bramkarz Bartłomiej Drągowski mieli jesienią pewne miejsce w wyjściowej jedenastce żółto-czerwonych.
Z wychowanków Jagiellonii obrońca Marek Wasiluk (z lewej) i bramkarz Bartłomiej Drągowski mieli jesienią pewne miejsce w wyjściowej jedenastce żółto-czerwonych. Andrzej Banaś\Polskapresse
Kibice zawsze lubią, kiedy w ich drużynie występują wychowankowie. Pod tym względem Jagiellonia wyróżnia się w ekstraklasie.

Jesienią trener Michał Probierz dał szansę ośmiu zawodnikom, którzy albo od początku kariery grali w Jadze, albo trafili do niej dosyć wcześnie i występowali w drużynach juniorskich białostockiego klubu.

- Nie spodziewałem się, że wychowanków jest aż tylu. To chyba rekord w skali całej ligi - mówi obrońca Marek Wasiluk. - Kiedy grałem w Śląsku Wrocław, czy Cracovii, to trudno było o jakiegokolwiek piłkarza w jedenastce, który zaczynał karierę w tych klubach - dodaje.

Obok niego jesienią grali: Bartłomiej Drągowski, Damian Kądzior, Przemysław Mystkowski, Jan Pawłowski, Tomasz Porębski, Jonatan Straus i Adam Waszkiewicz.

- Nie przesadzę, jeśli powiem, że mamy bardzo utalentowaną młodzież, ale trzeba ją rozsądnie wprowadza do zespołu, jak to robi trener Probierz - przekonuje Wasiluk. - Potrzebne jest wsparcie doświadczonych piłkarzy. Kiedy zaczynałem występy w lidze jako młody zawodnik znacznie lepiej grało mi się, kiedy miałem wokół siebie doświadczonych kolegów - zaznacza.

O obliczu Jagi jesienią stanowili Wasiluk i Drągowski. Furorę zrobił szczególnie 17-letni bramkarz, który imponował udanymi interwencjami, dojrzałością i przede wszystkim powtarzalnością. Wielu młodych graczy miało pojedyncze przebłyski, Drągowski grał znakomicie praktycznie we wszystkich występach.
Wasiluk nie wystąpił tylko w jednym meczu i był filarem defensywy, grając w środku lub na jej lewej stronie. Jeśli czegoś zabrakło w jego wykonaniu, to strzelonego gola, podobnie jak w wydaniu pozostałych rosłych obrońców - Sebastiana Madery i Martina Barana.

- Oznacza to, że mamy spore rezerwy do wykorzystania wiosną - śmieje się Wasiluk. - Każdy z nas chciałby zdobywać bramki, ale wszyscy cieszą się, jeśli na koniec meczu mamy o jednego gola więcej od rywali - przekonuje 27-letni defensor.

Przez moment bardzo głośno było o Mystkowskim, który fenomenalnie spisał się w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, notując dwie piękne asysty. Jeśli 16-latek wzmocni się fizycznie i będzie rozwijał dalej swoje umiejętności, to szybko może być o nim równie głośno, co o Drągowskim.

Kilka udanych występów miał Pawłowski, który wystąpił w 15 spotkaniach (w 13 jako rezerwowy). Urodzony w Sokółce 22-latek ma na koncie jedno trafienie - w Kielcach z Koroną.

Pozostali grali nieco mniej, ale to nie znaczy, że wkrótce nie będą stanowić o sile Jagiellonii. Wielkie nadzieję są wiązane szczególnie z Kądziorem, który wiosną prawdopodobnie zostanie wypożyczony do pierwszoligowego Dolcana Ząbki. Może zatem przejść tę samą drogę, jak kolejny z wychowanków - Karol Mackiewicz, który był podporą Wigier Suwałki, a wiosną ma spore szanse na występy na skrzydle Jagi. W kolejce do szturmu czekają kolejni wychowankowie. Oby ta tendencja utrzymała się.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny