Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Piątkowski: Chcę walczyć o europejskie puchary

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Napastnik Jagi Mateusz Piątkowski jesienią aż 12 razy cieszył się ze zdobytych bramek dla żółto-czerwonych.
Napastnik Jagi Mateusz Piątkowski jesienią aż 12 razy cieszył się ze zdobytych bramek dla żółto-czerwonych. Polskapresse
Mateusz Piątkowski jesienią był najskuteczniejszym graczem Jagiellonii. Zdobył 12 bramek, ale nie wiadomo, czy wiosną nadal będzie grał w Białymstoku.

To chyba była najlepsza runda w całej Twojej dotychczasowej karierze?

Na pewno pod względem skuteczności, bo jeszcze nigdy nie zdobyłem tylu bramek w jednej rundzie. Ale też mogę być zadowolony z mojej gry, bo myślę, że sporo dawałem zespołowi. Tak, rzeczywiście mogę chyba z czystym sumieniem powiedzieć, że to mój najlepszy sezon w karierze.

Przed sezonem powiedziałeś, że zadowolisz się 10 bramkami. Ten cel wypełniłeś z nawiązką już teraz, jakie wyzwania wobec tego stawiasz sobie na wiosnę?

Trzeba zacząć od tego, że jeszcze nie wiadomo, czy będę występował dalej w Jagiellonii, czy też w innym klubie w Polsce, a może za granicą. W czerwcu kończy mi się kontrakt i nie ukrywam, że myślę o przyszłości.

Pojawiły się jakieś oferty z innych klubów? Jagiellonia nie przedstawiła Ci propozycji przedłużenia umowy?

Z tego co wiem, jakieś zapytania są. A co do Jagiellonii, to jestem już po rozmowie z prezesem klubu, ale podkreślam, że była to na razie tylko wstępna rozmowa i żadnej konkretnej oferty nie otrzymałem.

A sam skłaniasz się do pozostania w Białymstoku, czy raczej zmiany klimatu?

Przyznam szczerze, że jestem tak samo otwarty na dalszą grę w Jagiellonii, jak też wyjazdu zagranicznego. Nie mam jakiegoś twardego stanowiska w tej sprawie. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na pewno wszystko wyjaśni się do końca okienka transferowego.

Jeśli zostaniesz w Jagiellonii, to powalczysz o koronę króla strzelców?

Zdecydowanie tak. Ale to mój indywidualny cel, który nie może przysłaniać dobra drużyny. Mamy niezłą pozycję przed rundą wiosenną i przy dobrym przygotowaniu się zimą, powinniśmy spokojnie zapewnić sobie pierwszą ósemkę. Osobiście jednak śmiem twierdzić, że ten zespół stać na więcej.

Ale przecież trener Michał Probierz tonował nastroje już w trakcie rundy, mówiąc że walczycie tylko o utrzymanie się.

Na pewno fajnie jest się zabezpieczać, że nie mamy odpowiedniej kadry, czy zawodników, ale moim zdaniem, trzeba stawiać sobie ambitne cele. Jak będziemy bali się wygrywać, to po co mamy wychodzić na boisko. Na początku rundy pokazaliśmy, że potencjał w tym zespole jest spory. Wiosną dojdzie jeszcze kilku zawodników i z tego, co się mówi, drużyna będzie wzmocniona. Dlatego uważam, że powinniśmy powalczyć o coś więcej. Mam na myśli europejskie puchary.

Jako napastnik często jesteś uzależniony od podań kolegów. Nie brak Ci Daniego Quintany, który jak nikt inny potrafił zagrać prostopadłą piłkę?

To, że odszedł Dani zbiegło się w czasie z tym, że zacząłem seryjnie zdobywać bramki, więc jakoś szczególnie mi go nie brakuje. Ale mieliśmy w tej rundzie też kilku innych zawodników, którzy potrafili grać do przodu i wychodzić na wolne pole, że wymienię tylko Maćka Gajosa, czy Przemka Mystkowskiego, z którymi dobrze mi się grało. Nie ukrywam, że trochę brakowało mi wsparcia ze strony skrzydłowych, ale wiem, że klub już poczynił już w tym temacie jakieś działania.

Do zespołu dojdzie dwóch lewoskrzydłowych Karol Mackiewicz i Paweł Sawicki.

No właśnie, do tego zmierzam. Z Karolem miałem już okazję grać w pierwszym roku mojego pobytu w Jagiellonii i dobrze wspominam naszą współpracę. Tego drugiego zawodnika jeszcze nie znam, więc nie będę się wypowiadał. Zresztą jestem od tego, żeby grać obojętnie z kim mnie trener ustawi na boisku, dlatego niezręcznie jest mi wypowiadać się na temat innych piłkarzy.

Wiosną w Jagiellonii zapowiada się większa konkurencja na szpicy, bowiem Patryk Tuszyński ma zostać przesunięty ze skrzydła do ataku.

Rywalizacja jest warunkiem postępu i podnoszenia umiejętności, dlatego wcale mnie to nie martwi. Nie ukrywam, że potrzebuję jej na co dzień, dlatego nawet chciałbym, żeby doszedł do nas jeszcze jeden klasowy napastnik. Rywalizacji się nie boję, pod warunkiem, że będzie zdrowa.

Jesteś w tej drużynie drugi rok. Czym różni się zespół Michała Probierza od Piotra Stokowca?

Myślę, że przed rokiem prezesi chyba trochę przeinwestowali, a brak wyników spowodował, że przed obecnym sezonem w tworzeniu zespołu było więcej rozsądku. Myślę, że teraz jesteśmy prawdziwą drużyną, o co zadbał trener Probierz. To on sprawił, że każdy odnalazł się w tym zespole i gra na miarę oczekiwań.

Probierz jest lepszym trenerem od Stokowca?

Mam zasadę, że na temat trenerów nigdy się nie wypowiadam. Mogę jedynie powiedzieć, że pod okiem trenera Probierza na pewno zrobiłem postęp i podniosłem swoje umiejętności.

Spośród 12 zdobytych bramek, która była dla Ciebie najważniejsza ?

Zdecydowanie ta z Lechem, która może nie była piękna, ale dała nam trzy punkty. Osobiście cenię też gola ze Śląskiem, który można powiedzieć, zapoczątkował moją strzelecką serię. Jeśli chodzi o najładniejsze trafienie, to chyba będzie z meczu z Cracovią Kraków.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny