Chodzi o tak zwane kilometrówki. Do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście wpłynęło zawiadomienie przeciwko grupie posłów PiS. Jest wśród nich szef partii w naszym województwie Krzysztof Jurgiel.
Według autorów zawiadomienia, byli ministrowie w rządzie PiS, choć mieli do dyspozycji limuzyny służbowe, a pobierali z Kancelarii Sejmu zwrot kosztów za podróże odbyte samochodami prywatnymi. - Potwierdzam, że wpłynęło takie zawiadomienie. Dotyczy okresu od 2005 do 2007 roku - mówi prokurator Przemysław Nowak, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Z tymi zarzutami nie zgadza się poseł Jurgiel. Uważa, że godzą w jego dobre imię. Przesłał do mediów swoje oświadczenie. "W okresie sprawowania przeze mnie funkcji ministra rolnictwa tj. od 31 października 2005 r. do 5 maja 2006 r. nie pobierałem żadnych środków finansowych z tytułu przejazdów prywatnym samochodem w związku z wykonywaniem mandatu" - pisze w oświadczeniu poseł.
Dołączył do niego także sprawozdanie finansowe z prowadzenie biura poselskiego od 2005 do 2006 roku. Nie ma w nim informacji o podróżach samochodem prywatnym.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?