Według naszego Czytelnika do awarii doszło w sobotę. Z kranów przestała lecieć woda. Problem dotyczył kilku budynków przy ul. Sowlańskiej.
- Ani się umyć, ani spuścić wodę w toalecie - denerwuje się mężczyzna.
Mieszkańcy poinformowali o sprawie Wodociągi Białostockie. Pracownicy tej firmy podjęli jednak interwencję dopiero w poniedziałek rano. Mieszkańcy są tym zirytowani.
- Czy w dni wolne od pracy nie powinno być dyżurów? - pyta nasz Czytelnik. - Przecież ktoś powinien reagować w takich sytuacjach. Bez wody ludziom trudno przecież funkcjonować.
Okazuje się jednak, że to nie Wodociągi Białostockie są winne tej późnej interwencji.
- Awaria ta dotyczyła sieci wodociągowej za hydrofornią, wewnętrznej, która nie należy do naszego zakresu, ale Spółdzielni Mieszkaniowej Zachęta - wyjaśnia Krzysztof Kita, rzecznik spółki.
Dodaje też, że Wodociągi Białostockie mają swoją ekipę dyżurną, która w czasie wspomnianego zdarzenia była zajęta usuwaniem innej awarii przy ul. Sienkiewicza.
- Dyżurny inspektor poinformował, że woda zostanie zamknięta i poradził zgłaszającemu wydarzenie, żeby administracja skorzystała z usług firm prywatnych, wyspecjalizowanych w usuwaniu tego typu awarii. Wiele administracji korzysta z nich na co dzień - relacjonuje Krzysztof Kita z białostockiej spółki.
Mimo to, w poniedziałek rano zarządca sieci wysłał zlecenie właśnie do Wodociągów. Pracownicy podjęli interwencję, jednak już w normalnym trybie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?