Dla pozostałych uczestników nielegalnego procederu śledczy proponują zróżnicowane kary. Począwszy od grzywny, poprzez kary w zawieszeniu, aż do 3,5 roku więzienia. Najsurowsze sankcje dotyczą osób pomagających Robertowi W. (głównie członków jego najbliższej rodziny) w magazynowaniu, transportowaniu papierosów z przemytu i rozliczeniach. Łagodniejsze - dostawców i odbiorców. Wszyscy oskarżeni ostatecznie nie przyznali się do winy. Obrońcy wnosili o uniewinnienie.
Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczęły się mowy końcowe. Część adwokatów będzie kontynuowała wystąpienia dzisiaj.
Wśród oskarżonych są Polacy i Białorusini. Zarzuty dotyczą 2009 roku. Prokuratura ustaliła, że to Robert W. zorganizował w woj. podlaskim sieć nabywców i odbiorców używek. Jako kierujący grupą przestępczą, skupował przemycone z Białorusi papierosy (co najmniej 700 tys. paczek w ramach minimum 289 transakcji) i rozprowadzał je. Proceder był na wielką skalę. Skarb Państwa miał stracić ponad 7 mln zł z tytułu nieopłaconych podatków.
Kluczowymi dowodami w sprawie są zapisy podsłuchów rozmów między oskarżonymi. Zdaniem śledczych - materiały te jednoznacznie przemawiają na niekorzyść oskarżonych. Innego zdania są obrońcy. Adwokat Roberta W. uważa, że prokurator nie dowiódł, że działalność miała cechy grupy przestępczej, m.in. stabilny podział ról, czy powiązanie między członkami. Podsłuchy zaś były nielegalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?