Najmniejsza była w gminie Rudka. Wyniosła niewiele ponad 45 procent. Ale tu mieszkańcy nie mieli zbyt wielkiego wyboru. Kandydat na wójta był tylko jeden, a i w większości obwodów do rady startowała tylko jedna osoba. Nic więc dziwnego, że wielu wyborców stwierdziło, że głosować nie musi.
- W takiej sytuacji to i tak dość wysoka frekwencja - mówi wójt Andrzej Anusiewicz. - Cieszę się , ze mieszkańcy wypełnili swój obywatelski obowiązek. Tym bardziej, że obdarzyli mnie też swoim zaufaniem.
Wójt ma powody do radości, bo poparcie uzyskał spore, ok. 80 proc. A warto zaznaczyć, że w sytuacji, gdy wyborcy mają odhaczyć jedynie "tak" lub "nie", większą mobilizację wykazują zazwyczaj przeciwnicy niż ci, którzy go popierają.
Dużo większą liczbę kandydatów mieli do wyboru mieszkańcy Bielska. Ale w stolicy powiatu frekwencja również nie przekroczyła 50 proc ., wyniosła 47,5. Tu jednak również burmistrz został wybrany w pierwszej turze. A nawet sam zainteresowany twierdził, że przy takiej konkurencji (o fotel burmistrza starało się sześciu kandydatów), druga tura jest murowana. Jednak Borowski wygrał już w pierwszej turze nieznacznie, ale jednak, przekraczając 50 procent.
Największą frekwencją w powiecie może pochwalić się natomiast gmina Orla. W przedwyborczych analizach sugerowaliśmy, że tam może dojść do drugiej tury. Jednak mieszkańcy docenili dotychczasowe starania obecnej władzy i postawili na nią raz jeszcze.
Dość wysoka frekwencja była też w mieście Brańsk - wyniosła ponad 59 proc. Tu jednak wyborcy będą musieli jeszcze raz pójść do urn, bo w pierwszej turze żaden z kandydatów na burmistrza nie przekroczył progu 50 proc. W drugiej turze zmierzą się dotychczasowy burmistrz - Czesław Sokołowski i jego poprzednik Daniel Bańkowski.
Spora frekwencja była też w Boćkach. Pomimo licznej konkurencji wygrał dotychczasowy wójt Stanisław Derehajło, ale w radzie będzie miał sporą opozycję.
Wyborów nie przespali też mieszkańcy gminy Brańsk (tam zagłosowało ponad 56 proc. uprawnionych), gminy Bielsk Podlaski (53,5 proc.) i gminy Wyszki (53 proc.). W tej ostatniej znów będzie druga tura. Podobnie jak w poprzednich wyborach.
- W przypadku wyborów samorządowych zwykle jest tak, że im mniejsza ludnościowo gmina, tym wyższej możemy się tam spodziewać frekwencji. Z kolei, w dużych ośrodkach, w wyborach frekwencja jest z reguły relatywnie niska - wyjaśnia dr Sławomir Bartnicki, socjolog z Uniwersytetu w Białymstoku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?