Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Probierz: Jest się z czego cieszyć

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Trener Jagiellonii Michał Probierz jest zadowolony z pierwszej fazy rozgrywek, ale liczy że jego zespół nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
Trener Jagiellonii Michał Probierz jest zadowolony z pierwszej fazy rozgrywek, ale liczy że jego zespół nie powiedział jeszcze ostatniego słowa Andrzej Zgiet
Trener Jagiellonii Michał Probierz ocenia pierwszą rundę sezonu zasadniczego i zdradza plan na pozostałe cztery tegoroczne mecze.

Za nami półmetek rundy jesiennej. Tak z ręką na sercu, przewidywał Pan na początku sezonu, że Jagiellonia może być w tym momencie na podium?

Nie ma co ukrywać, jest to wynik, na który mało kto liczył i na który złożyły się różne okoliczności. Z drugiej strony spodziewałem się dobrej postawy zespołu i od początku w niego wierzyłem. Mieliśmy różne fazy w tej rundzie - dobrą, rewelacyjną i trudną. Ogólnie jest się z czego cieszyć, ale też nie można zwariować. Trzeba myśleć, jak to wzmocnić. Potrzebujemy stabilności, żeby to utrzymać.

Żeby nie przesłodzić, rysą na tej jesieni jest słaba końcówka rundy i trzy przegrane mecze.

Rzeczywiście, akurat wtedy skumulowały się różne problemy. Kontuzje Michała Pazdana i Filipa Modelskiego, na ostatni mecz w Chorzowie wypadł też za kartki Maciej Gajos. Do tego miałem też osobistą tragedię, bo w tym czasie zmarł mój ojciec, co sprawiło, że myślami byłem gdzie indziej i też mogłem popełnić jakieś błędy. Jestem przekonany, że mogliśmy uniknąć porażek zarówno z Bełchatowem, jak i Ruchem. Ten ostatni mecz przegraliśmy w 15 minut, mając lepsze statystyki od rywali w każdym elemencie. To naprawdę rzadko się zdarza.

W tym roku do rozegrania są jeszcze cztery mecze z rundy wiosennej. To dobrze, czy lepiej byłoby już udać się na zimową przerwę?

Na pewno mamy jakieś swoje problemy, ale chcemy grać dalej, żeby jak najszybciej przywrócić równowagę w naszej grze. Nadal pracujemy solidnie na treningach. Ogólnie, nie mamy na co narzekać, bo przez całą rundę urazy nas omijały. Teraz zagramy te mecze bez Pazdana, ale do zdrowia wraca Modelski, więc w jakiś sposób nasze pole manewru w defensywie jest większe.

Wąska kadra to chyba największy obecnie problem Jagiellonii?

Jest coś w tym, bo całą rundę graliśmy 14-15 zawodnikami. Całą resztę stanowiła grupa pościgowa, która wierzyłem, że podejmie walkę i zrobi taki postęp, który pozwoli im rywalizować o miejsce w pierwszym składzie. Niestety, wymuszone roszady pokazały, że nie do końca to wszystko się sprawdziło i jesteśmy zmuszeni szukać nowych rozwiązań.

To oznacza, że zimą będą jakieś transfery, które wzmocnią zespół?

Tego nie wiem, bo jeszcze nie miałem okazji rozmawiać na ten temat z szefostwem klubu. Wiele zależy z pewnością od strony finansowej. Na pewno trzeba mierzyć siły na zamiary, żeby każdy piłkarz miał pewność, że jego kontrakt jest do zrealizowania. W polskiej rzeczywistości plasujemy się w tym środkowym sektorze finansowym i w nim będziemy też szukać ewentualnych wzmocnień. Jest pewna grupa zawodników, która nas interesuje. Na pewno musimy pozyskać obrońcę, ale więcej szczegółów nie mogę na razie zdradzić.

Jest już plan zimowych przygotowań zespołu?

Tak, mamy już w zasadzie dopięte dwa zimowe zgrupowania. Pierwsze odbędzie się w Polsce, na drugie wyjedziemy za granicę. Wkrótce z klubu zapewne wyjdzie komunikat dotyczący szczegółów, dlatego nie chcę uprzedzać tego ruchu.

Najbliższe spotkanie to wyjazd do Gdańska, w którym został Pan źle potraktowany przez poprzedniego pracodawcę - Lechię. Szykuje się Pan jakoś szczególnie na ten mecz?

Postanowiłem, że odnośnie najbliższego meczu nie będę się w ogóle wypowiadał w żadnych mediach, dlatego nie komentuję tego.

To w takim razie zapytam o Jagiellonię. To chyba był dobry ruch z tym powrotem do Białegostoku pół roku temu?

Ja jestem zadowolony. W Białymstoku dobrze się czuję, a jeśli chodzi o Jagiellonię, to pracowałem tu wcześniej przez trzy lata i mimo, że jest kilku współwłaścicieli i każdy ma swoje zdanie, zawsze jakoś udawało się nam znaleźć na koniec porozumienie. Mam nadzieję, że w klubie z mojej pracy też są zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny