Gola na wagę mistrzostwa półmetka strzelił dla gospodarzy w 82. minucie Jakub Bojas. - Jest żal, bo powinniśmy wywieźć z Elbląga przynajmniej remis - ocenia trener zambrowian Krzysztof Zalewski.
W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli miejscowi, ale nie przekładało się to na stuprocentowe sytuacje podbramkowe.
- Po przerwie zagraliśmy bardziej agresywnie i mieliśmy przynajmniej dwie setki. Najpierw Przemek Jastrzębski z kilku metrów strzelił głową, ale piłka poleciała nad poprzeczką, a potem, po rzucie rożnym, minimalnie chybił Michał Poduch - kontynuuje Zalewski. - Nastraszyliśmy rywali i wydawało się, że remis ich zadowala. I wtedy nastąpiła chwila nieuwagi, po której jeden z przeciwników znalazł się sam na sam z bramkarzem i przegraliśmy - kończy.
Mają czego żałować piłkarze KS Wasilków, którzy w doliczonym czasie gry stracili jedyną bramkę w wyjazdowym meczu z Płomieniem Ełk i to po strzale samobójczym.
- To niemożliwe, że takie coś wpadło. Po małym zamieszaniu piłka wyleciała z naszego pola karnego i jeden z rywali zdecydował się na strzał rozpaczy - relacjonuje trener wasilkowian Artur Woroniecki. - Futbolówka leciała daleko za bramkę, ale na torze jej lotu znalazł się Bartek Gliński i nogą skierował ją do siatki - dodaje.
Wcześniej beniaminek niczym nie ustępował Płomieniowi, a miał nawet lepsze sytuacje do objęcia prowadzenia. Najlepszych okazji dwukrotnie nie wykorzystał Dawid Ostaszewski.
- Nie mogę mieć pretensji do zespołu, bo rozegrał dobry mecz i powinien zapunktować. Niestety, na pecha nic nie poradzimy - zaznacza Woroniecki.
Kłopotów ze skutecznością nie miały rezerwy białostockiej Jagiellonii, które rozgromiły Romintę Gołdap 6:0. Goście przez godzinę utrzymywali bezbramkowy remis, ale potem worek z bramkami rozwiązał się. Zaczął Przemysław Mystkowski, który przeprowadził rajd prawą stroną i wyłożył piłkę Damianowi Kądziorowi, a ten trafił do siatki. Od tego momentu akcje żółto-czerwonych nabrały rozmachu i bramkarz Rominty skapitulował jeszcze pięć razy.
Niewiele gorzej od rezerw Jagi spisali się gracze ŁKS 1926 Łomża, bijąc w derbach 4:0 Puszczę Hajnówka. Łomżanie mocniej zakotwiczyli w środku tabeli, a hajnowskiego beniaminka czeka w rundzie rewanżowej bardzo trudna walka o utrzymanie się.
Cenne zwycięstwo odnieśli piłkarze Warmii Grajewo, którzy dzięki skuteczności z pierwszej połowy pokonali na wyjeździe 2:1 MKS Korsze.
Program 18. kolejki
15-16 listopada: ŁKS - Olimpia O., Dąb - Wasilków, Jagiellonia II - Puszcza, Płomień - Rominta, Start - Olimpia Z., Olimpia E. - Concordia, Drwęca - Znicz, Huragan - Warmia, Korsze - Sokół.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?