Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjki wielokulturowe. Afrykańskie rytmy i słonie

Andrzej Lechowski dyrektor Muzeum Podlaskiego
Takie też reklamówki Dobrolina przywoził z Warszawy "Murzyn - szofer".
Takie też reklamówki Dobrolina przywoził z Warszawy "Murzyn - szofer". Muzeum Podlaskie w Białymstoku
W 1932 roku pewnego sierpniowego dnia zdumienie przechodniów wzbudziła grupa Arabów, którzy w charakterystycznych strojach i pozach ukazali się na głównych ulicach Białegostoku. Otoczył ich tłum gapiów, którzy ruszyli za nimi.
Wydawać by się mogło, że w przedwojennym, wielojęzycznym, i jak dziś to określamy wielokulturowym Białymstoku nic już nikogo zadziwić nie mogło. Ale jednak co swój Żyd, Niemiec, Macedończyk, Rosjanin czy Tatar, to nie to samo, co egzotyczni obcy przybysze. Nie lada więc sensację zafundowała w 1923 roku swoim bywalcom restauracja Ritza, która na sezon wiosenny zaangażowała "jazz-bandzistów Afrykańczyków", którzy amatorów różnych boogie - woogie doprowadzali wieczorami do istnego szaleństwa.

Nie mniejszą sensacją był koncert, który odbył się 30 maja 1927 roku w teatrze Palace. Zapowiadano go jako wieczór egzotyczny, gdyż "program wypełni światowej sławy artysta Opery New-Jorskiej i Dal-Venue w Mediolanie Murzyn Francis Morés (baryton) z udziałem primadonny New- Jorskich i Londyńskich teatrów - Murzynki R. King Realus (sopran)".

W tamtych latach nie obowiązywały jeszcze dzisiejsze normy, a więc określenie Murzyn czy Murzynka nie miało aż tak wyraźnego podtekstu segregacji rasowej, a jedynie wzmagało zainteresowanie publiczności. A ta z wielkim napięciem oczekiwała wykonania przez czarnoskóre gwiazdy "pieśni rodzajowych afrykańskich". I nie zawiodła się.

Teatr Palace za sprawą artystów był w ogóle miejscem niezwykłym. Na jego scenie pojawiali się aktorzy, śpiewacy, instrumentaliści bardowie dosłownie z całego świata. Już następnego dnia po afrykańskim wieczorze białostoczanie tłumnie wsłuchiwali się w popisy Wokalnego Kwartetu kierowanego przez Bułgara Teodora Andrejewa, który wystąpił z pieśniami "syberyjskich włóczęgów - bradiag". Kwartetowi towarzyszył balet prezentujący "tańce klasyczne, narodowe, stylowe i nowoczesne".

Ale te wszystkie egzotyczne sensacje nie były zarezerwowane tylko dla scenicznych występów. Miała w nich swój udział również białostocka ulica. Jedną z najbardziej rozpoznawalnych, polskich past do budów produkowała warszawska znakomita firma Dobrolin.

W międzywojennym Białymstoku pastę Dobrolina można było kupić wszędzie. Nic więc dziwnego, że z Warszawy co i rusz przyjeżdżał firmowy samochód z nowymi dostawami. I nic by nie było w tym sensacyjnego, gdyby nie to, że auto prowadził "Murzyn - szofer firmy Dobrolin".

Musiał wzbudzać sympatię białostoczan, bo pamiętali, że był częstym gościem tutejszych restauracji i eleganckich sklepów.

Ale prawdziwa bomba wybuchła w karnawale 1932 roku gdy do Białegostoku dotarła wiadomość o tym, że "Murzyn - szofer w kościele katedralnym w Warszawie wziął ślub z warszawianką p. Ewą Drelerówną. Panna młoda, która była ewangeliczką przeszła ze względu na swojego oblubieńca na katolicyzm".

W tym samym 1932 roku pewnego sierpniowego dnia zdumienie przechodniów wzbudziła "liczna grupa Arabów, którzy w swoich charakterystycznych strojach i pozach ukazali się na głównych ulicach Białegostoku". Arabów z miejsca otoczył tłum gapiów i wraz z nimi wędrował przez miasto. Z mijanych sklepów wybiegali podekscytowani sensacyjną wizytą kupcy i niejeden z nich "próbował nawiązać rozmowę z wyznawcami Proroka", bowiem wśród tłumu rozeszła się wieść, że "Synowie pustyni" przyjechali do Białegostoku za interesami i "zamierzają dokonać większych zakupów, płacąc autentyczną gotówką". Rychło jednak gospodarcze złudzenia prysły, bo okazało się, że egzotyczna grupa to członkowie marokańskiego zespołu Hassan - Ben - Ali, którzy występowali z akrobatycznym programem w przybyłym do Białegostoku słynnym Cyrku Stanisławskich.

Wydarzenie to przypomina zabawną historię opisaną blisko 80 lat później przez Krzysztofa Raua w jego świetnej Autolustracji. Przytacza Rau wspomnienie swojego przyjazdu do Białegostoku w 1961 roku. Żegnający go koledzy z teatru Miniatura w Gdańsku uprzedzali go lojalnie, że po białostockich ulicach, ot tak naturalnie przechadzają się białe niedźwiedzie. Jakież było zdziwienie twórcy białostockiej szkoły lalkarskiej, gdy po wyjściu z pociągu, jeszcze na dworcu zamiast polarnych misiów ujrzał afrykańskie słonie. Tego by się nikt nie spodziewał. A to właśnie razem z Rauem do Białegostoku zjeżdżał cyrk i wyładowywał swoją menażerię.

Ale wracając do przedwojennego Białegostoku, to kolejnymi egzotycznymi gośćmi byli tu Turcy. Ich emigracja w międzywojniu miała przyczynę w rewolucyjnych zmianach jakie wprowadzał nad Bosforem Kemal Atatürk. Nie wszystkim one odpowiadały, a na dodatek w Turcji bieda aż piszczała. Ci, co nie widzieli dla siebie szansy we własnej ojczyźnie szukali nowego miejsca. Jednym z nich był Białystok.

W 1936 roku była już tu spora grupka turecka. Pisano, że "większość piekarń białostockich przeszła ostatnio w ręce przybyłych do naszego grodu Turków". Pozytywną stroną tego exodusu było bez wątpienia smakowite pieczywo, które przypadło białostoczanom do gustu.

Negatywne zaś było to jak Turcy traktowali zatrudnionych przez siebie białostoczan. Ich piekarnie czynne były od 7 rano do godziny 23. Otwarte też były w niedziele i święta. Tak więc pracownicy pracując po 16 godzin na dobę i słabo opłacani czuli się jak w tureckiej niewoli. Oburzona opinia grzmiała, że "takiej niesumiennej eksploatacji przez panów Turków tych tolerować nie można".

A tak już bardziej poważnie, to z okazji zbliżającego się Święta Narodowego zapraszam na spacer historyczny. Tym razem będą to Patriotyczne Zaduszki. Poprowadzę Państwa po białostockim cmentarzu farnym. Odwiedzimy Tych, którym Białystok zawdzięczał Niepodległość. Zaczynamy 10 listopada w poniedziałek, o godzinie 18. przed bramą główną. Zapraszam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny