Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Spółdzielnia mieszkaniowa źle rozliczyła koszty ogrzewania

Martyna Tochwin [email protected]
Sąd potwierdził, że spółdzielnia mieszkaniowa w Sokółce zawyżała koszty ogrzewania
Sąd potwierdził, że spółdzielnia mieszkaniowa w Sokółce zawyżała koszty ogrzewania
Wyrok bez precedensu. Stanisław Parmańczuk wygrał proces z sokólską spółdzielnią o koszty ogrzewania mieszkania.

Mam ogromną satysfakcję. Pierwszy wygrałem z tym kołchozem, bo nikt inny nie miał odwagi. Wszyscy płacili i nie zadawali pytań, bo jak można nie wierzyć elektronicznym podzielnikom? Długo walczyłem, ale się udało - cieszy się Stanisław Parmańczuk z Sokółki.

Pod koniec października przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zapadło prawomocne orzeczenie w sprawie, którą wytoczył Spółdzielni Mieszkaniowej w Sokółce. Sąd uznał, że spółdzielnia źle rozliczyła koszty centralnego ogrzewania za 2011 rok.

Kluczowa była opinia biegłego z zakresu energetyki, według którego błędem było wspólne rozliczanie centralnego ogrzewania i podgrzania wody. Taki system rozliczania kosztów był przyjęty w regulaminie sokólskiej spółdzielni.

- Ten sam regulamin, z małymi poprawkami, obowiązuje od 1996 roku - przyznaje Jerzy Saciłowski, prezes zarządu spółdzielni. - W ostatnich latach zmieniliśmy go i od 2013 roku rozdzieliliśmy rozliczenie za ciepłą wodę i centralne ogrzewanie. Zmiana wynikała z tego, że dostosowujemy swój regulamin do ustawy prawo energetyczne oraz ustawy o zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków.

Stanisław Parmańczuk nie miał wątpliwości, że kwota, którą za 2011 rok naliczyła mu spółdzielnia jest zbyt duża. To 1339 zł. Nie zgodził się z tym wyliczeniem i zrobił własne. Wyszło mu o połowę mniej i tyle zapłacił spółdzielni. Złożył reklamację, ale nie została uwzględniona. Sprawiedliwości postanowił więc szukać w sądzie.

Wie, że wyrok jest bezprecedensowy. Bo to on, jako pierwszy udowodnił przed sądem, że spółdzielnia źle rozliczała ogrzewanie. A to oznacza, że inni lokatorzy, którzy nie zgadzają się z rozliczeniem kosztów ogrzewania za 2011 rok, teraz mogą domagać się zwrotu pieniędzy. Spółdzielnia liczy ok. 2,5 tysiąca członków.

- Wiemy, że teraz mogą zalać nas pozwy od innych lokatorów - przyznaje Jerzy Saciłowski. - Trudno powiedzieć, jak będzie naprawdę. Ale myślę, że nie aż tak źle, bo średnio aż 80 proc. naszych lokatorów ma zwroty za ciepło. Dopłaca tylko 20 proc. z nich.

Spółdzielnia musi zwrócić panu Stanisławowi 580,44 zł. Mężczyzna już złożył wniosek do spółdzielni o zwrot wyliczonej przez samego siebie kwoty, którą zapłacił spółdzielni. Ale póki co, nie może liczyć na szybki zastrzyk gotówki.

- Odpisaliśmy panu Parmańczukowi, że z ewentualnym zwrotem musimy zaczekać do chwili, gdy otrzymamy pisemne uzasadnienie wyroku. Już o to wystąpiliśmy do sądu. Wtedy też podejmiemy decyzję o ewentualnej kasacji niekorzystnego dla nas orzeczenia - zapewnia Jerzy Saciłowski.

Z kolei Stanisław Parmańczuk nie wyklucza, że zaskarży do sądu rozliczenia za ciepło także za 2013 rok. Bo jak sam mówi, skoro było ono wyliczane według tego samego regulaminu, to również jest błędne. Nie zgadza się także z rozliczeniem za 2012 rok. Sprawa toczy się obecnie przed Sądem Rejonowym w Sokółce.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny