Sąd oddala skargę - taki wyrok usłyszał w czwartek w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym Józef Bzura. To on sądzi się z prezydentem miasta, twierdząc, że urzędnicy magistratu są opieszali w wydawaniu decyzji. Już cztery lata temu gmina przejęła ziemię przy ul. Kluka pod budowę drogi. Pieniędzy z tego tytułu Józef Bzura nie otrzymał do dzisiaj.
Sąd uznał jednak, że urzędnicy nie dopuścili się opieszałości. I to mimo że Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z 14 stycznia tego roku nakazał załatwić sprawę do 10 czerwca, (wcześniej stwierdzono, że urząd dopuścił się bezczynności z rażącym naruszeniem prawa, prezydent został ukarany grzywną w wysokości 500 zł), a nastąpiło to dopiero w lipcu.
Sąd stwierdził, że przedłużenie się procedury nie wynikało z winy urzędników. Podczas jednej z rozpraw administracyjnych, w sali znalazła się osoba trzecia, która chciała nagrywać kamerą przebieg posiedzenia. Zgodnie z prawem, w rozprawie osoby trzecie uczestniczyć nie mogą. Urzędnicy przełożyli więc posiedzenie na inny termin, co wydłużyło procedurę.
- Nie ma nic złego w chęci nagrywania rozprawy we własnej sprawie. Będę składał wniosek o kasację wyroku - mówi Józef Bzura.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?