Akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi K. jest już w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. 31-latkowi grozi tak surowa kara, ponieważ był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.
Tym razem historia zaczęła się od kontroli, do jakiej policjanci chcieli zatrzymać auto oskarżonego. To było 28 kwietnia pod Białymstokiem. Tomasz K. się jednak nie zatrzymał, a na widok radiowozu wyrzucił z samochodu czarną torbę. Były w niej narkotyki. Kierowcę zatrzymano. Potem, decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany.
W trakcie przeszukania mieszkania zajmowanego oskarżonego przez Tomasza K. policjanci znaleźli m.in. wagi elektroniczne, metalową kasetę zamkniętą na klucz, pistolet śrutowy, kominiarkę i gaz obezwładniający.
- Po otwarciu metalowej kasety ujawniono broń palną, dwa magazynki do tej broni, 15 sztuk amunicji 9 milimetrów oraz 24 woreczki strunowo zamykane z zawartością 22,5 grama kokainy - wymienia Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
W toku śledztwa ustalono, że Tomasz K. nie posiada pozwolenia na broń. W akcie oskarżenia zarzucono mu również udział w obrocie znacznymi ilościami narkotyków - amfetaminy (983,5 gramów) i marihuany (996,8 gramów). Śledczy ustalili, że w dniu zatrzymania Tomasz K. kupił narkotyki od nieustalonej osoby i przewoził je do Białegostoku.
Tomasz K. przyznał się.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
