Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Pogoń wypoczęci i wyluzowani

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Mateusz Piątkowski (z piłką) w tym sezonie już dziewięciokrotnie trafiał do siatki w meczach ekstraklasy. W sobotnim meczu z Pogonią zamierza powiększyć swój dorobek.
Mateusz Piątkowski (z piłką) w tym sezonie już dziewięciokrotnie trafiał do siatki w meczach ekstraklasy. W sobotnim meczu z Pogonią zamierza powiększyć swój dorobek. Anatol chomicz
Przerwa na reprezentację dobiega końca i już w sobotę żółto-czerwoni wrócą do gry o punkty. Do stolicy Podlasia zawita Pogoń Szczecin.

Spotkanie będzie szczególne, bowiem zbiegnie się z otwarciem w pełni oddanego do użytku stadionu przy ul. Słonecznej. Kibice mobilizują się, by na trybunach nie było wolnych miejsc, a piłkarze postarają się, by dobrą grą dopasować się do święta, jakie zapowiada się tego dnia w Białymstoku.

- Zdajemy sobie sprawę, że zbliża się historyczny moment dla klubu. Przedsmak mieliśmy już w miniony weekend, kiedy podczas dni otwartych na stadionie widzieliśmy tłumy ludzi. W sobotę zapewne wiele osób po raz pierwszy będzie obecnych na meczu piłkarskim, a naszym zadaniem jest dać ten impuls, żeby nie był to ich ostatni raz na tym obiekcie. Ze swojej strony z niecierpliwością czekam na najbliższe spotkanie i mam nadzieję, że będzie ono dla nas zwycięskie - mówi Mateusz Piątkowski.

Tak się złożyło, że przed ponad rokiem, podczas otwarcia pierwszej części trybun, także rywalem Jagiellonii była Pogoń. Wówczas jednak Portowcy popsuli święto, wygrywając na Podlasiu 3:2.

- To już jest przeszłość i nie ma co do tego wracać. Pamiętam, że był to niezły mecz, padło dużo bramek i dopisali kibice, tylko wynik się nie zgadzał. Oby teraz był na naszą korzyść - podkreśla napastnik Jagi.
Białostoczanie przed przerwą na mecze reprezentacji prezentowali się wyśmienicie. Zdaniem Piątkowskiego drużyna nadal jest w bardzo dobrej formie i nie ma powodów do niepokoju.

- Na pewno kilka dni rozbratu z piłką nam nie zaszkodziło. Mieliśmy w zespole trochę urazów i ten czas wykorzystaliśmy na regenerację. Każdy mógł też w jakiś sposób odpocząć psychicznie, spędzić więcej czasu w domu. Po ostatnim meczu z Wisłą Kraków udałem się w rodzinne strony na Dolny Śląsk, gdzie spędziłem parę dni. To pozwoliło mi złapać luz psychiczny - przyznaje Piątkowski.

Od tego tygodnia piłkarze trenują już jednak pełną parą, szykując się do sobotniego starcia. Spotkanie z Pogonią zapowiada się interesująco nie tylko z powodu otwarcia całego stadionu. Być może dojdzie do pojedynku supersnajperów- króla strzelców minionego sezonu - Marcina Robaka (jego występ stoi jednak pod znakiem zapytania z powodu kontuzji) i pretendenta do korony w obecnym - Piątkowskiego, który ma już na koncie dziewięć goli.

- Nie traktuję najbliższego meczu w kategoriach rywalizacji z Robakiem. Bardziej mam taką wewnętrzną chęć podtrzymania swojej strzeleckiej serii i mam nadzieję, że mi się uda trafić do siatki po raz kolejny. Tym bardziej, że bramki rywali strzeże mój dobry znajomy Radosław Janukiewicz, z którym miałem okazję występować w GKP Gorzów Wielkopolski. Jak dotychczas nie mam go na rozkładzie, jako jednego z nielicznych bramkarzy w ekstraklasie. Chciałbym to zmienić w sobotę - śmieje się Piątkowski.
30-letni snajper żółto-czerwonych jest obecnie największym faworytem bukmacherów do zdobycia korony króla strzelców. Za złotówkę postawioną na niego można wygrać cztery. Dla porównania szanse dwa lata starszego Robaka oceniane są w tej kategorii dużo słabiej - 1:7. Mimo to, Piątkowski dość spokojnie podchodzi do szumu medialnego, jaki wywołany jest wokół jego osoby.

- Staram się żyć chwilą, z tygodnia na tydzień i nie ekscytuję się zbytnio tym zamieszaniem. Życie jest bardzo przewrotne - jednego dnia możesz być na świeczniku, a za chwilę na dnie - przekonuje napastnik Jagi.

Piątkowski jeszcze nie podjął decyzji dotyczącej swojej przyszłości. Latem przyszłego roku wygasa mu kontrakt z białostockim klubem, ale jak na razie nie przedstawiono mu oferty nowej umowy. Od stycznia będzie mógł podejmować rozmowy z ewentualnymi nowymi pracodawcami, a tych - patrząc na formę piłkarza - zapewne nie zabraknie.

- Jeszcze nie wiem, gdzie zagram w przyszłym sezonie. Na razie skupiam się na obecnych rozgrywkach i najbliższym meczu z Pogonią - ucina wychowanek Orła Piława Dolna.

Spotkanie z Portowcami w sobotę o godz. 18. Do wczoraj w dystrybucji pozostało już tylko niewiele ponad 2 tys. biletów.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny