W minioną sobotę, tuż po północy, mundurowi z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zauważyli w centrum miasta pięcioosobową grupę hałasujących mężczyzn.
- Na widok radiowozu jeden z nich najpierw wyrzucił jakiś pakunek, a następnie zaczął uciekać - opowiada przebieg interwencji oficer prasowy KMP w Białymstoku.
Funkcjonariusze szybko go zatrzymali.
- Okazało się, że ścigany 20-latek wyrzucił zawiniątko z marihuaną - kontynuuje policjant.
Policjanci w odzieży mężczyzny znaleźli kolejne torebki z narkotykami - w sumie miał przy sobie trzy woreczki z marihuaną oraz dwa z amfetaminą. Jego 17-letni kolega także miał przy sobie dwie paczuszki marihuany. Ponadto w miejscu zamieszkania 20-latka policjanci znaleźli kolejne narkotyki. W sumie zabezpieczyli blisko 100 gramów marihuany oraz prawie 5 gramów amfetaminy.
- 20-latek tłumaczył, że marihuanę sam wyhodował w lesie nieopodal domu - dodaje oficer prasowy.
Młodzi mieszkańcy Krynek usłyszeli już zarzuty, do których się przyznali. Za posiadanie i uprawę środków odurzających odpowiedzą teraz przed sądem - grozi im kara nawet do 3 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?