"W powietrzu", napisane w pierwszej osobie, sprytnie udaje pamiętnik erotycznych podbojów autorki. Wydaje się jednak, że to tylko zabawa konwencją, próba opowiedzenia o świecie na sposób porównywalny z Larsem von Trierem i jego wielogodzinną "Nimfomanką". Erotyczne eksperymenty są bardziej rodzajem autoterapii, a może sposobem na kompensację życiowej nudy, powtarzalności. Są też w jakiś sposób pancerzem przed realną bliskością, więcej, przed przyjęciem odpowiedzialności za wspólne życie i za nowe życie.
Spoglądając na tę fascynującą książkę od strony Eriki Jong, można uznać, że "W powietrzu" staje w opozycji do "Strachu przed lataniem". Bohaterka powieści, a właściwie drzemiące w niej symboliczne Tamagotchi, domaga się seksu, pragnie coraz to nowych doświadczeń. Iwasiów odczarowuje związki lesbijskie, poliamoryzm, samotne macierzyństwo. Nie ocenia, ale z jej prozy wydaje się wyzierać przenikliwy smutek. Zdaje się, że żaden eksperyment bez prawdziwych uczuć nie jest wiele wart. Dobiegająca pół wieku bohaterka książki wciąż szuka spełnienia, ale czy rzeczywiście jest szczęśliwa?
Jedną z najlepszych stron tej prozy jest dyskretny opis polskich przemian. Od czasów licealnych, studniówki, którą zniszczył stan wojenny, po studenckie życie, czy wywołującą salwy śmiechu połączoną z oświadczynami i przywiezieniem w walizce połówki ubitego świniaka wizytę wiejskiego chłopaka poznanego podczas wakacyjnego obozu po portrety szefów i biznesmenów. To właśnie także czasy rozkwitu polskiego biznesu, uruchamiania organizacji pozarządowych i pierwszych wielkich interesów domorosłych mafiosów. Bohaterka "W powietrzu" i pracuje w państwowej firmie i prowadzi własne, rzecz jasna literackie, pismo. Imponująca galeria osób, jakie spotka na drodze swoich erotycznych "przebojów i podbojów" szczegółami garderoby, czy rodzajem używanych kosmetyków i sprzętów, scharakteryzowana jest w sposób czytelny dla rówieśników autorki. Czy "dress code" tamtych czasów odczytają dzisiejsze studentki filologii polskiej zanurzone w świecie facebooka - to już inna sprawa.
"W powietrzu" daje radość obcowania ze sprawnie napisaną obyczajową książką, osadzoną w Polsce i przepełnioną naszą współczesną historią. Dyskusyjne zakończenie nie daje odpowiedzi na pytanie, czy mnogość doświadczeń pozwoliła dojrzeć bohaterce wewnętrznie, na pewno przypomina, że więcej nie zawsze znaczy lepiej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?