Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już ostatni dom z przedwojennej ulicy Kaczej

Wiesław Wróbel Biblioteka Uniwersytecka
PRL-owskiej gazecie budynek przedstawiano jako curiosum, coś co szpeci otoczenie i pokazuje jak brzydka była przedwojenna Polska.
PRL-owskiej gazecie budynek przedstawiano jako curiosum, coś co szpeci otoczenie i pokazuje jak brzydka była przedwojenna Polska. Archiwum własne
Przeglądając "Gazetę Białostocką" (wydawaną w PRL-u) trafiłem na ciekawą notatkę opublikowaną w 1963 roku. Jej tytuł brzmi "Ostatni dom na Kaczej".

W gazecie wówczas nieustannie przeciwstawiano nowoczesne miasto starym, przedwojennym domom, będącym najczęściej w opłakanym stanie. Tym sposobem próbowano wszystkich przekonać, że to co przyniósł nowy ustrój jest lepsze i nowocześniejsze od tego, co było w minionych epokach.

W podobnym tonie zapisano w przywołanej notatce: "oto swego rodzaju curiosum. Na pewno zdjęcie godne archiwum. Ostatni i jedyny dom przy dawnej ulicy Kaczej. Kacza 4 i więcej na pewno nie będzie. Nawet dobrze, bo Kacza leżała dawniej w centrum Białegostoku. Jak widać, ulica ta nie miała wcale reprezentacyjnych budowli". Rzeczywiście, dołączona do notatki fotografia przedstawia nieotynkowany, zaniedbany i stosunkowo niewielki murowany dom.

Kacza 4 zaintrygowała mnie na tyle, że postanowiłem zbadać to "curiosum". Szybko okazało się, że mowa o domu pod adresem Liniarskiego 1A, stojącym na tyłach hotelu Cristal i obecnego budynku Wydziału Neofilologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Na przedwojennych mapach widzimy, że dom stał niegdyś frontem do ulicy Kaczej (stąd jego charakterystyczne ukośne położenie). I jest to jedyny dziś ślad przebiegu tej ulicy. Kacza przebiegała przez sam środek Chanajek. To jedyny dom prywatny, który przetrwał do naszych czasów ze zniszczonej w czasie II wojny światowej żydowskiej dzielnicy Chanajki.

Była to jedna z najstarszych ulic Białegostoku. Powstała razem z miastem w XVIII, a może nawet i w XVII stuleciu. Odnotowano ją już na najstarszych mapach miasta, opisano także w inwentarzu z 1771 roku. Początkowo była to "Zatylna Poprzeczna". Po 1807 roku nazwana została ulicą Cerkiewną. Na początku XX wieku była to ulica Kryńska, a dopiero w 1919 roku nadano jej nazwę Kacza.

Najstarsze informacje jednoznacznie odnoszące się do posesji przy ul. Kaczej 4 pochodzą z 1883 roku. Na jednej z publicznych licytacji zadłużonych majątków, przeprowadzanej przez Białostocko-Sokólski Sąd Pokoju niejaki Berko Nowik, posiadacz murowanego sklepu w ratuszu, nabył niewielką działkę przy ulicy Kryńskiej.

Stał na niej wówczas drewniany parterowy dom, podzielony na dwa mieszkania z kuchniami. Jego poprzednim właścicielem był Aron Grodzieński. Wydaje się, że Berko Nowik rozebrał stary budynek, a w jego miejsce postawił nowy. Mieszkał w nim do 1897 roku, gdy nieruchomość sprzedał Lejbie Lewkowiczowi, który już w tym czasie wynajmował jeden z lokali w kupionym domu. Trudno cokolwiek więcej powiedzieć o nowym właścicielu poza tym, że jeszcze przed I wojną światową wyjechał on do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Nowym Jorku. Zmarł 28 marca 1927 roku pozostawiając wdowę i dwóch synów.

Rodzina zdecydowała się pozbyć białostockiego spadku. Przyjechawszy do Białegostoku, w kancelarii Stefana Bednarskiego 2 listopada 1928 roku zawarli akt kupna-sprzedaży. Nabywcami posesji byli Morduch i Cyrla Rotenbergowie, mieszkający w tym czasie po przeciwnej stronie ulicy Kaczej, w domu pod numerem 5. Byli stosunkowo zamożni. Morduch wymieniany jest w księdze adresowej z 1932 roku jako mosiężnik prowadzący zakład przy pobliskiej ulicy Kałuszyńskiej 6. To dość rzadkie i cenione rzemiosło z pewnością dawało mu zysk na tyle wysoki, aby kupić własną nieruchomość położoną w ścisłym centrum Białegostoku.

Jeszcze mapa z 1937 roku odnotowała istnienie drewnianego domu z czasów Nowika. Ale wiadomo, że już wówczas trwały prace budowlane przy nowym, modernistycznym budynku, zakończone na pewno w 1938 roku - wówczas powstał zachowany do dziś dom przy ulicy Liniarskiego 1A. Choć zredukowany w formie z powodu niewielkiej powierzchni działki i sąsiednich budynków, był z pewnością przejawem nowoczesności wśród drewnianej zabudowy Chanajek.

W 1940 roku Rotenbergowie zostali aresztowani przez NKWD i deportowani w głąb Rosji. Wywózkę przeżyła tylko Cyrla. Powróciła do Białegostoku w 1946 roku i podjęła starania o odzyskanie praw własności do rodzinnego domu. Sąd Grodzki, opierając się na założonej w 1936 roku księdze hipotecznej, 2 sierpnia 1946 roku nakazał "wprowadzić Cyrlę Rotenberg w posiadanie domu przy ulicy Kaczej 4". Ona zaś sprzedała go nieco później i wyjechała z kraju.

Mijały dekady, Białystok ulegał powojennej metamorfozie - wytyczono w pobliżu nowe ulice i place, powstały nowe kolejne bloki, parkingi, chodniki… Tylko owe "curiosum" z przedwojennego miasta - dom przy ulicy Kaczej 4 - przetrwało urbanistyczną i architektoniczną zawieruchę w śródmieściu. Ale czy przetrwa czasy współczesne? Dziś w tym budynku należącym do miasta mieszczą się siedziby różnych towarzystw, w tym m.in. Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.

Może ktoś jednak dostrzeże w nim coś więcej, na przykład cenną pamiątkę po nieistniejącym już mieście i jego mieszkańcach?

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny