Kolej miejska za darmo, ale jeden dzień

Godzina 6.45 odjazd z ul. Traugutta. Już 7 minut później jesteśmy na dworcu głównym przy ul. Kolejowej. Godziny szczytu: wsiadamy w szynobus o 15.30 na stacji Białystok. W 5 minut jesteśmy na Starosielcach. Do dyspozycji podróżnych będzie kilkanaście takich połączeń.

- Projekt ma służyć m.in. weryfikacji zapotrzebowania na taki właśnie alternatywny środek komunikacji zbiorowej w Białymstoku oraz na terenie aglomeracji białostockiej - tłumaczy Tomasz Galicki ze Stowarzyszenia Sympatyków Kolejnictwa "Kolejowe Podlasie", które jest inicjatorem projektu.

Rozwiąż quiz i sprawdź, jak dobrze znasz nasze miasto: Białystok z lotu ptaka. Rozpoznaj, co jest na zdjęciu

W ramach eksperymentu, na jeden dzień zostanie przywrócony ruch pociągów na nieczynnej stacji Białystok Fabryczny. Rozkład jazdy i inne informacje znajdziemy na stronie www.skm.bialystok.pl.

Bezpłatne przejazdy obejmą też pociągi Regio w granicach miasta. Projekt wspiera też spółka PKP Intercity, która przygotuje na 22 września specjalną pulę darmowych biletów na pociągi TLK na odcinku Białystok - Białystok Starosielce - Białystok. Będą one do odebrania na peronach u ankieterów stowarzyszenia. Ci będą zbierać opinie mieszkańców, które posłużą w debacie zaplanowanej na 16 października. Ma dać odpowiedź na pytanie, czy potrzebna jest kolej miejska w Białymstoku.

Pomysł już wzbudza zainteresowanie wśród białostoczan. - To ciekawa atrakcja, zwłaszcza dla dzieci - mówi Marta Kulesza, mieszkanka os. Piasta. - Na co dzień nie wiem, czy bym korzystała z takich połączeń. Do najbliższej stacji mam daleko.

Władze miasta pomysł Stowarzyszenia popierają, ale nie dają złudzeń na uruchomienie stałych połączeń. Powodem są pieniądze. - Obecna infrastruktura kolejowa nie jest optymalna dla budowy atrakcyjnego i funkcjonalnego systemu kolei podmiejskiej. Jej dostosowanie do potrzeb pasażerów wymagałoby ogromnych nakładów - zaznacza Urszula Mirończuk z magistratu.

Jednym z problemów są stacje kolejowe oddalone od dużych skupisk ludności. "Kolejowe Podlasie" rozumie te argumenty. - Aby kolej miejska mogła funkcjonować musi być współpraca wielu podmiotów, ktoś musi też wyłożyć na to pieniądze. Mam jednak nadzieję, że to będzie pierwszy krok, który ostatecznie doprowadzi do rozwoju tego środka transport - mówi Marcin Grześ, koordynator projektu.

"Porozmawiajmy o kolei" - pod takim hasłem odbędzie się cykl spotkań z mieszkańcami woj. podlaskiego. Pierwsze w najbliższą środę w Białymstoku o godzinie 17 w lokalu GramOFFon (ul. Malmeda 17). W październiku i listopadzie kawiarenki obywatelskie zawitają m.in. do Łap, Czarnej Białostockiej, Bielska, Hajnówki i Sokółki. Celem jest poznanie potrzeb pasażerów na temat, godzin i częstotliwości kursowania pociągów. Wnioski zostaną przedstawione przewoźnikom i zarządowi województwa.