Historia rozegrała się w nocy ze środy na czwartek. Policjanci otrzymali zgłoszenie od pracowników szpitala, że na jednym z oddziałów na pierwszym piętrze w sali zabarykadował się pacjent. Mężczyzna miał być agresywny.
-Pacjent został przyjęty w środę na oddział neurochirurgii na zabieg - opowiadał Bolesław Rylski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. - Nagle około godziny 1 w nocy mężczyzna wpadł w szał, stał się agresywny.
Dyrektor Rylski relacjonował, że pacjent zerwał ze ściany gaśnicę, którą rozpylił na korytarzu zalewając ściany i sprzęty. - Mężczyzna zabarykadował się w jednej z sali chorych z dwoma pacjentami w środku. Po chwili udało się wejść do sali, ale mężczyzny już w niej nie było. Wyskoczył przez okno znajdujące się na pierwszym piętra naszego szpitala. Na dole obezwładnili go pracownicy ochrony i policjanci - dodawał dyrektor Rylski.
Mężczyzna został przyjęty na oddział ratunkowy szpitala, tam ma pozostać na obserwacjach, a później ma trafić na oddział szpitala psychiatrycznego.
Dyrektor Rylski przyznaje, że takie historie czasem zdarzają się na szpitalnych oddziałach. - Nie jesteśmy w stanie zakratować wszystkich okien w szpitalu. Nie przewidzimy też każdej reakcji ludzkiej. Sam pamiętam historię, gdy kilka lat temu złapałem za spodnie pacjenta, który chciał wyskoczyć przez okno - dodaje Bolesław Rylski.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?