Nie daruję tego ludziom, którzy zostawili męża w potrzebie - mówi Krystyna Szymonik z Brańska.
Jej mąż w sobotę zwijał się z bólu. Syn zawiózł go do szpitala. Ale stamtąd 62-latek został odesłany na pogotowie. Na drugi koniec Bielska Podlaskiego. Bo to właśnie pogotowie udziela pomocy w nocy, święta i weekendy. Tak mówi umowa z NFZ.
Mężczyzna był już nieprzytomny. Karetką został przewieziony z powrotem do tego samego szpitala. Stan pacjenta się jednak nie poprawiał. Po kilkudziesięciu minutach zmarł.
Więcej przeczytasz we wtorkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy we wtorkowym wydaniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?