Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzeba pomysłu na Białystok, a nie tylko odrywania rabatów od sondaży

Tomasz Maleta [email protected]
Krzysztof Jurgiel  i jego najbliższy współpracownik Jan Dobrzyński podczas inauguracji  kampanii zbierania podpisów pod petycją do europarlamentu.  Od prawie dwudziestu lat  są twarzami środowiska najbardziej w Polsce wiernemu i posłusznemu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Krzysztof Jurgiel i jego najbliższy współpracownik Jan Dobrzyński podczas inauguracji kampanii zbierania podpisów pod petycją do europarlamentu. Od prawie dwudziestu lat są twarzami środowiska najbardziej w Polsce wiernemu i posłusznemu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wojciech Wojtkielewicz
Z punktu widzenia logiki podlaskiego PiS Jan Dobrzyński jest racjonalnym kandydatem na prezydenta. Większość białostoczan potrzebuje jednak realistycznej wizji dokąd zmierzać będzie miasto.

To, że Jan Dobrzyński będzie murowanym kandydatem PiS wyborach na prezydenta Białegostoku, dało się zauważyć już wiosną 2013 roku. Tak należało bowiem interpretować jego pojawienie się - po wielu latach nieobecności w przestrzeni samorządowej miasta - podczas wiecu z udziałem Jarosława Kaczyńskiego przy Elektrociepłowni Zachód. PiS zorganizował go trzy dni przed referendum przeciwko planom sprzedaży Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Jeszcze bardziej wymowny akcent białostoczanie otrzymali tydzień później. Podczas procesji Bożego Ciała w pierwszym szeregu za celebrantem szli poseł Krzysztof Jurgiel, szef podlaskich i właśnie Jan Dobrzyński.

Wizja przywództwa, tak bardzo wyeksponowana podczas tych dwóch publicznych prezentacji w maju 2013 roku, znalazła swoje ujście 14 miesięcy później. W ciągu miesiąca, który upłynął od chwili oficjalnego namaszczenia kandydata partii w samorządowych wyborach prezydenckich do środy 27 sierpnia, czyli oficjalnego rozpoczęcia kampanii, Jan Dobrzyński trzy razy zaprezentował się publicznie białostoczanom. Dwa wystąpienia dotyczyły aktywności w świecie wirtualnym. W premierowym poście ogólnikowo wspomniał, że Białystok powinien być bardziej obywatelski. Drugi to reakcja na słowa posła Roberta Tyszkiewicza, który zapowiedział, że Platforma poprze dotychczasowego prezydenta. - Tak zwany własny komitet Tadeusza Truskolaskiego, to tylko fasada. Jasnym jest, że prezydent jest w porozumieniu z działaczami PO i tak pozostanie - skomentował Jan Dobrzyński.

Z kolei w realu kandydat PiS na prezydenta pokazał się na konferencji prasowej w Katrynce, gdy razem z Krzysztofem Jurgielem i eurodeputowanym Karolem Karskim rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod petycją do europarlamentu przeciwko inwestycyjnej marginalizacji Podlaskiego przez rząd w Warszawie.

Nie były to odkrywcze tezy. O obywatelskości mówią dziś niemal wszyscy obecni i potencjalni aktorzy sceny samorządowo-politycznej. Nawet ci, którzy do tej pory uważali, że białostoczanie powinni aktywnością wykazywać się jedynie raz na cztery lata. To, że PO pod wodzą Roberta Tyszkiewicza nie będzie w opozycji do Tadeusza Truskolaskiego było tak samo pewne jak to, kto będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich. A akcja podpisów pod petycją, przynajmniej w wymiarze inwestycji drogowych, obarczona jest grzechem pierworodnym (biała flaga wywieszona nad Rospudą przez Jarosława Kaczyńskiego w sprawie przebiegu obwodnicy Augustowa).

Pierwsze, przedkampanijne wystąpienia Jana Dobrzyńskiego, należy raczej traktować na zasadzie przypomnienia się białostoczanom. Tym bardziej, że jeśli spojrzymy na wyniki ogólnopolskich sondaży, to PiS - zwłaszcza na wschodzie kraju - prze do zwycięstwa. Zwiastunem tego były już wyniki wyborów do europarlamentu, także w Białymstoku. Czy to przełoży się na sukces w jesiennych wyborach prezydenckich?.

To zależy nie tylko od krajowych trendów i potencjalnych rywali, ale też realistycznej wizji, dokąd zmierza Białystok. Jak poradzić sobie z zadłużeniem, brakiem inwestorów, szansami i zagrożeniami wynikającymi z przygranicznego położenia, kontynuacją lub zmianą projektów inwestycyjnych (m.in. obwodnicą od szosy warszawskiej przez Leśną Dolinę, Nowe Miasto do Ciołkowskiego czy halą widowiskowo-sportową), ale też społecznych (budżet obywatelski, reaktywacja rad osiedla). Co z oświatą stanowiącą największe obciążenie dla budżetu i jej transformacją w kierunku szkolnictwa zawodowego, promocyjnym wspieraniem lub nie Jagiellonii oraz 265 milionami złotych ze sprzedaży MPEC-u, które zasilą miejską kasę prawdopodobnie jesienią?

Nie tylko na te pytania białostoczanie powinni otrzymać odpowiedź w trakcie rozpoczętej 27 sierpnia kampanii wyborczej. Tylko w ten sposób będą mogli się przekonać, że kandydatura na prezydenta miasta zaoferowana przez PiS, choć na pierwszy rzut oka adresowana wyłącznie do elektoratu partyjnego, może być mimo wszystko alternatywą (dla niegłosujących) wobec obecnie rządzącego establishmentu. Wiarygodną i autentyczną lokalnością oraz silną składową cech dodatnich jej liderów, a nie tylko ekstrapolacją krajowych trendów. Z gwarancjami, że po zdobyciu władzy jej symbolami nie będzie - tak dziś krytykowana - buta i pycha rządzących oraz niewypowiedziany, ale jakże unoszący się w miejskim powietrzu rewanżyzm.

W przeciwnym razie wizja przywództwa uosabiana przez tandem Krzysztof Jurgiel-Jan Dobrzyński może okazać się zbyt dużym balastem. Zwłaszcza dla tych, którzy prawo wyborcze nabyli w 2014 roku, a rodzili się w czasach, gdy obaj politycy decydowali o losach Białegostoku. Można przypuszczać, że wchodząc w dorosłość oczekiwaliby jeśli nie zupełnie innych twarzy, to przynajmniej dobrych pomysłów. W przeciwnym razie będą musieli zmagać się z perspektywą cofnięcia się do czasu niemalże prenatalnego .

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny