Tak wyglądają budynki starej fabryki według architekta Wojciecha Rogowskiego. Proponuje on m.in. powstanie przeszklonej nadbudówki.
Plan jest taki: ma powstać miejsce, które będzie w ciekawy i nowatorski sposób promować naukę i przyciągać dzieci i młodzież. Tak jak warszawskie Centrum Nauki Kopernik.
Pomysły są dwa. Pierwszy, który w maju przedstawiła prof. Barbara Kudrycka wraz z rektorami białostockich uczelni stawia na nauki przyrodnicze i specyfikę regionu. Drugi, ogłoszony niedawno przez władze miasta , skupia się na matematyce i technice.
Oba pomysły łączą dwie kwestie. Po pierwsze: obie inicjatywy chciałyby ulokować centrum w zabytkowych pofabrycznych budynkach przy ulicy Częstochowskiej. Właścicielem jednego jest miasto, drugiego Skarb Państwa. Magistrat już stara się o to, by go przejąć, zapowiada rozmowy na ten temat z wojewodą.
Po drugie: żaden z pomysłodawców na stworzenie nowoczesnego centrum nauki dla dzieci i młodzieży na razie nie ma na to pieniędzy. Liczą na fundusze unijne. I zdają sobie sprawę, że dwa centra to zły pomysł. Trzeba połączyć siły. Zapowiadają, że wkrótce zasiądą do rozmów.
Więcej o koncepcjach białostockiego centrum nauki przeczytasz w czwartkowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?