Lasse Hallström zadziwił świat lekką baśnią o znamiennym tytule "Czekolada". Tym razem nie ogranicza się do deseru. W swoim najnowszym filmie zagląda z kamerą do kuchni francuskiej, indyjskiej, a nawet molekularnej, cokolwiek to w świecie zjadaczy schabowego z kapustą może oznaczać. Tym razem scenariusz ma za zadanie bezboleśnie ukazać w jaki sposób chłopak z innego kraju może zrobić karierę na obczyźnie. W XXI wieku nie musi być już ani wybitnym naukowcem, ani nawet utalentowanym sportowcem, wystarczy że trafi przez żołądek do serca kulinarnych krytyków i już celebryta i gwiazda mediów upichcona. Kulinarne bitwy i zmagania to dziś żelazne programy każdej szanującej się stacji, więc i "Podróż na 100 stóp" nie będzie o wiele bardziej skomplikowana.
Oczywiście, znajdzie się wątek niechęci do obcych połączony z podpaleniem obcej kulturowo francuzom restauracji, będzie miłość, kultywowanie obowiązkowych w amerykańskich filmach masowych więzi rodzinnych, i - chyba się nikt nie zdziwi - będzie happy end. W między czasie poznamy najważniejsze francuskie sosy, posłuchamy indyjskiego popu, zobaczymy rewelacyjnie skręcone sceny z przygotowania potraw, a narracja poprowadzi nas za rękę do szczęśliwego i rzecz jasna - ponad podziałami - końca. Tak czy inaczej - Helen Mirren oraz hinduscy aktorzy - Om Puri i Manish Dayal wypadają znakomicie, a zauważona w filmie "Yves Saint - Laurent" Charlotte Le Bon oszałamia urodą i cieszy naturalnym uzębieniem. Ładna to podróż i nieabsorbująca, a i może kilka osób zachęci do odwiedzenia jakiejś indyjskiej jadłodajni. Ale uwaga - lepiej nie iść do kina z pustym żołądkiem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?