Kasia nie mówiła nam o ciąży, nie powiedziała też swoim rodzicom. Bała się. Bała się reakcji otoczenia - 19-letniej Ewie w czasie przesłuchania łamał się głos.
Dziewczyna była świadkiem w procesie swojej przyjaciółki Katarzyny M., której prokuratura zarzuca zabójstwo swego nowo narodzonego syna.
- Nie było takiego momentu, kiedy podejrzewałam, że Kasia jest w ciąży. Nie zauważyłam też żadnych zmian w jej zachowaniu - mówiła Emilia, druga przyjaciółka oskarżonej.
Zarówno ona, jak i Ewa widziały się z Katarzyną M. kilka dni po urodzeniu przez nią dziecka. Były razem na imprezie, gdzie oskarżona piła alkohol i świetnie się bawiła. Nie było po niej widać, że spotkała ją jakakolwiek tragedia, tym bardziej śmierć dziecka.
To tylko umacnia prokuratora w przekonaniu, że 19-latka od początku ciąży nie chciała tego dziecka. Na przełomie lipca i sierpnia ubiegłego roku sama urodziła chłopczyka w domowej łazience pod prysznicem, w tajemnicy przed rodzicami.
Potem - jak ustalili śledczy - udusiła synka gumką do włosów. Zwłoki przez kilka dni trzymała w tapczanie. Potem w swojej piwnicy ukrył je ojciec dziecka - Piotr W., by ostatecznie porzucić ciało w zaroślach przy ul. Buskiej w Białymstoku.
Na początku października nagie zwłoki noworodka znalazł spacerujący tam z psem mężczyzna. Policja rozpoczęła poszukiwania matki. Katarzyna sama zgłosiła się na policję. Od początku śledztwa 19-latka zaprzecza, że zabiła synka. Twierdzi, że dziecko urodziło się martwe.
Na wczorajszej rozprawie sąd przesłuchiwał też m.in. dyrektorkę liceum, w którym uczyła się Katarzyna M., a także jej nauczycielki. One też nie potrafiły powstrzymać łez.
- Wychowawczyni poinformowała mnie, że otrzymała informację o tym, że Katarzyna M. jest w ciąży. Ukrywa ten fakt, bandażując brzuch. Ciąża uczennicy szkoły średniej nie jest niczym niezwykłym. Każdego roku zdarza się, że 2-3 uczennice spodziewają się dziecka. Zaniepokoił mnie fakt, że uczennica tę ciążę ukrywa - przyznała dyrektorka.
To ona poradziła matce oskarżonej wizytę z nią u ginekologa. Tak też się stało. Lekarz potwierdził ciążę, ale tuż po wyjściu z gabinetu nastolatka skłamała matce, że nie jest w ciąży.
Kolejna rozprawa odbędzie się 21 sierpnia. Mają na niej zeznawać biegli, m.in. psychiatrzy. Za zabójstwo Katarzynie M. ze względu na młody wiek grozi 25 lat więzienia.
Imię oskarżonej zmieniliśmy
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?