Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital wojewódzki. Pielęgniarki chcą podwyżek. Zapowiadają protest społeczny

Urszula Ludwiczak [email protected]
Pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego w Białymstoku chcą podwyżek. Zapowiadają protest społeczny
Pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego w Białymstoku chcą podwyżek. Zapowiadają protest społeczny sxc.hu
200 zł podwyżki do pensji zasadniczej albo protest społeczny - takie ultimatum dyrekcji placówki postawiły pielęgniarki ze szpitala wojewódzkiego.

Pielęgniarki i położne z tego białostockiego szpitala wyższych pensji domagają się już od dawna. Od marca toczą się rozmowy z dyrekcją i władzami województwa. Na razie bez efektu. Dlatego po 1 sierpnia chcą ogłosić protest społeczny. Jak ma wyglądać, na razie nie wiadomo.

- Średnia płaca u nas to 1,7 tys. zł, nie ma chyba innego takiego szpitala porównywalnego wielkością do naszego, gdzie zarobki byłyby takie niskie - mówią pielęgniarki. - Wszędzie jest to chociaż 2 tys. zł.

- Nie ma szans na podwyżki - odpowiada jednak Karol Kozłowski, główny księgowy w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Białymstoku. - W skali roku oznaczałoby to wydatek ponad 2 mln zł. A gdy po wyższe pensje przyjdą pozostali pracownicy, czego należy się spodziewać, to musielibyśmy mieć dodatkowo ponad 4 mln zł rocznie.

Tymczasem sytuacja finansowa placówki jest trudna. Na szpitalu ciąży stary, ponad 100-milionowy dług, którego roczna obsługa to kilka mln zł. Do tego pierwsze półrocze tego roku szpital zakończył niemal 500 tys. zł straty.

- Rozumiemy trudną sytuację szpitala - mówią pielęgniarki. - Dlatego domagamy się, aby marszałek pomógł nam w spłacie pożyczek, a przynajmniej zobowiązań wymagalnych.

- Zastanawiamy się nad rozwiązaniem tej sytuacji - przyznaje Karol Pilecki, członek zarządu województwa odpowiadający za służbę zdrowia. Rozwiązaniem mogłoby być tzw. rolowanie kredytów, jakie mają obecnie wszystkie podległe marszałkowi placówki. To ok. 200 mln zł, które można by połączyć w jedno zobowiązanie i wydłużyć czas spłaty. Na oddłużenie szpitala przez samorząd raczej się nie zanosi.

- Nawet spłata kredytów nie rozwiązuje naszej sytuacji - mówi jednak Kozłowski. - Mamy bowiem 20 mln pożyczkę z Agencji Rozwoju Przemysłu, której warunkiem jest zachowanie przez szpital określonych wskaźników.

Dodaje, że zgodnie z tym, aby dać jakiekolwiek podwyżki, szpital musi mieć wyższe przychody, a samo oddłużenie tego nie spowoduje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny