- Udowodniłyśmy, że kobieta wiejska nie jest tylko od lepienia garnków i dojenia krów - śmieją się członkinie zespołu Zgodne Maki, który w niedzielę obchodził 35. rocznicę swojego powstania.
- Wtedy telewizji prawie się u nas nie oglądało, więc wyjazd do Zakopanego, Krakowa, Wieliczki czy Lublina to było prawdziwe przeżycie - opowiada Eugenia Szumska, członkini zespołu i współzałożycielka ośrodka kultury, w którym Zgodne Maki pracowały.
- Po naszej wycieczce mężowie tylko ślinkę przełykali z zazdrości, gdyśmy im opowiadały o naszych przygodach.
A tych było sporo, bo dziewczęta z Rajska szły przez życie z piosenką na ustach. Później jeździły nie tylko po Polsce, ale występowały też na terenie dzisiejszej Białorusi i Ukrainy, a także w Kaliningradzie.
- I wszędzie dumnie prezentowałyśmy naszą wieś, śpiewając po polsku, rosyjsku czy białorusku - mówi Eugenia Szumska.
- Tylko po niemiecku nigdy nie zaśpiewałyśmy - podkreśla Zenaida Fiedoruk.
W Rajsku pamiętają bowiem cały czas o 16 czerwca 1942 r., gdy Niemcy zabili na miejscu 142 mieszkańców wsi, kobiety wysiedlili, domy spalili, rozebrali też cerkiew.
Zgodne Maki powstały pod koniec lat 70., gdy w Rajsku wybudowano dom kultury. To była wówczas duża wieś, w pobliżu SKR, 66 kobiet w kole gospodyń wiejskich.
- Pomysłów na nazwę było wiele, ale zwyciężyły maki, bo rosły w okolicy i zgoda, bo zgodnie budowaliśmy ośrodek - mówią.
Zgodne Maki śpiewają także piosenki wesołe, o co dba przede wszystkim "tekściarka" Antonina Dombrowska.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?