Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Byli prezesi AZS do aresztu

Izabela Krzewska [email protected]
Oskarżony Aleksander P. nie stawił się w sądzie.
Oskarżony Aleksander P. nie stawił się w sądzie. Archiwum
Znów nie stawili się na rozprawie. Sąd uznał, że utrudniają proces.

Aleksander P. i Sebastian H., byli prezesi siatkarskiego klubu AZS Białystok, oskarżeni są o to, że zatajając informacje o długach zespołu, wyłudzili dotację z urzędu miasta. Zadeklarowali, że chcą się poddać karze, ale proces nie może ruszyć. Bo oskarżeni nie stawili się w białostockim sądzie ani wczoraj, ani na poprzedniej rozprawie w maju.

Aleksander P. nie odebrał wezwania, mimo że od tygodni próbował mu je dostarczyć sąd, a później policja. Nie odbiera telefonów, nie ma z nim kontaktu również obrońca. Prawdopodobnie wyjechał z Polski. Drugi z oskarżonych - Sebastian H. za pośrednictwem pełnomocnika poinformował, że nie może stawić się wczoraj w sądzie z powodu obowiązków służbowych. Jest pilotem pielgrzymki Litwa - Ostra Brama. Akurat od tego poniedziałku do soboty.

Obrona chciała odroczenia wczorajszej rozprawy. Prokurator - zdyscyplinowania oskarżonych grzywną. Sąd był bardziej zdecydowany i zastosował wobec byłych prezesów AZS trzymiesięczny areszt.

- To utrudnianie postępowania karnego. Jeden pan jest za granicą, drugi świadczy usługi pielgrzymkowe, a umowę zlecenie podpisuje na kilka dni przed rozprawą. Sąd wykazał i tak daleko posuniętą dobrą wolę zawiadamiając na wszystkie możliwe adresy o terminie rozprawy - uzasadniała wyraźnie poirytowana sędzia Alina Dryl. I dodała, że nie można przeciągać postępowania w nieskończoność.

Więcej o sprawie przeczytasz w środowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny