Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2014. Kandydaci na burmistrza: Jarosław Borowski, Walenty Korycki, Romuald Margański

Andrzej Zdanowicvz, Krzysztof Jankowski
Borowski już dawno zadeklarował, że będzie ubiegał się o fotel burmistrza w najbliższych wyborach
Borowski już dawno zadeklarował, że będzie ubiegał się o fotel burmistrza w najbliższych wyborach Krzysztof Jankowski
Już ruszyła ostra kampania wyborcza, w której dużą rolę odegrają podziały religijne i narodowe. Nie ma w bielsku żadnego pewnego kandydata.

Nowy burmistrz doprowadził do tego, że jedna z pracownic wylądowała w szpitalu. Kobieta miała problemy ze zdrowiem, więc poprosiła burmistrza o przeniesienie na mniej stresujące stanowisko. Zgodził się, ale z realizacją prośby zwlekał tak długo, że pracownica znów trafiła do szpitala. Ulotki z takim opisem otrzymywali niedawno wierni wychodzący z bielskiego kościoła.

Anonimowi autorzy - prawdopodobnie pracownicy urzędu - zarzucali mu także, że przyjął do pracy znajomą żony. A w urzędzie wprowadza podziały religijne i narodowe. Burmistrz niechętnie komentował takie zarzuty.

- Głupio jest mi dementować nieprawdziwe zarzuty kogoś, kto nie miał odwagi, żeby się podpisać - mówi nam Jarosław Borowski, pełniący obowiązki burmistrza. - Ja się krytyki nie boję, ale ma być ona uzasadniona, a nie opierać się na pomówieniach czy własnej, korzystnej tylko dla siebie, interpretacji. Ta ulotka na szczęście nie ma żadnej wartości merytorycznej. Dla mnie jest to element nieuczciwej, brudnej kampanii wyborczej, w której gdy nie ma argumentów merytorycznych, używa się rzekomych stwierdzeń i straszy się mieszkańców czystkami narodowościowymi czy religijnymi.

Borowski już dawno zadeklarował, że będzie ubiegał się o fotel burmistrza w najbliższych wyborach. Obecnie jest jedynie komisarzem powołanym przez premiera po śmierci burmistrza Eugeniusza Berezowca. Jest on wyznania prawosławnego, ale nigdy nie działał aktywnie w środowisku cerkiewnym.

Jednak podczas wyborów wszystko ma znaczenie. Szczególnie teraz, gdy po śmierci Berezowca bardzo trudno wskazać silnego kandydata, który zdobędzie poparcie wyborców. Do tej pory takim "murowanym" kandydatem był właśnie Berezowiec. Teraz nawet liderzy poszczególnych ugrupowań nie są w stanie powiedzieć kogo wystawią.

Ale kilku kandydatów już jest. Oprócz Borowskiego, który będzie kandydował z list Koalicji Bielskiej, będzie to prawdopodobnie Walenty Korycki, obecny wicemarszałek województwa. Sam zainteresowany oficjalnie jeszcze tego nie potwierdza. Przyznaje jednak, że ma taki zamiar i wiele osób go do tego zachęca. - Jeśli wystartuję , to z własnego komitetu wyborczego - zapewnił nas.

Jak się dowiedzieliśmy, Korycki otrzymał propozycję, by w wyborach reprezentować SLD, ale na nią nie przystał.

- Należę do PSL i nie mam zamiaru zmieniać tej partii - zapewnia.

Lewica, która w Bielsku zawsze cieszyła się sporym poparciem (do SLD należał Berezowiec), jest teraz w trudnej sytuacji, bo właściwie nie ma silnego kandydata, który mógłby liczyć na wygraną w wyborach. Dlatego prawdopodobnie poprze właśnie Koryckiego, który byłby gwarantem utrzymania dotychczasowych układów w mieście.

- Mamy jeszcze czas i za wcześnie mówić o tym, kto będzie naszym kandydatem - mówi Eugeniusz Simoniuk, lider bielskich struktur SLD.

Ciekawa sytuacja jest także na prawicy. Tu jedynym kandydatem jest na razie Romuald Margański, dyrektor Zespołu Szkół im. J. Piłsudskiego (mechaniaków). Sam kandydat przyznaje, że namawiano go, by wystartował i prawdopodobnie to uczyni.

- W ostatnich wyborach uzyskałem całkiem dobry wynik, więc jest to dla mnie rekomendacja, by wystartować ponownie - mówi Margański.

W poprzednich wyborach Margańskiemu zabrakło niewielu głosów, by wejść do drugiej tury. Sławomir Snarski, szef Naszego Podlasia, powiedział nam, że Margański jest brany pod uwagę jako ich kandydat. W nieoficjalnych rozmowach działacze Naszego Podlasia zapewniają, że ma ich poparcie. Głosy wyborców podzielą się prawdopodobnie zgodnie z podziałami religijnymi i narodowymi.

- Margański może liczyć na głosy katolików i wyborców o prawicowych poglądach - usłyszeliśmy od jednego z członków NP. - A Korycki i Borowski konkurować będą o głosy prawosławnych, mniejszości białoruskiej i tych o lewicowych poglądach. A gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

Nie wiadomo jednak czy i kogo wystawi bielskie Prawo i Sprawiedliwość.

- Trwają jeszcze rozmowy w tej sprawie - mówi Krzysztof Jaworowski, wójt Brańska i lider PiS w powiecie.

W poprzednich wyborach kandydatem PiS-u był Jan Radkiewicz, który później zajął stanowisko wiceburmistrza Bielska u boku zwycięskiego Eugeniusza Berezowca. Czy wystartuje i tym razem? Jeszcze nie wiadomo.

- Na takie deklaracje jest jeszcze za wcześnie - mówi Nowinom Jan Radkiewicz. - Ale nie wykluczam, że w najbliższym czasie podejmę decyzję o starcie.

Listopadowe wybory prawdopodobnie nie skończą się jednak w pierwszej turze.

Lewica, która w Bielsku zawsze cieszyła się sporym poparciem (do SLD należał Berezowiec), jest teraz w trudnej sytuacji, bo właściwie nie ma silnego kandydata, który mógłby liczyć na wygraną w wyborach. Dlatego prawdopodobnie poprze właśnie Koryckiego, który byłby gwarantem utrzymania dotychczasowych układów w mieście.

- Mamy jeszcze czas i za wcześnie mówić o tym, kto będzie naszym kandydatem - mówi Eugeniusz Simoniuk, lider bielskich struktur SLD.

Ciekawa sytuacja jest także na prawicy. Tu jedynym kandydatem jest na razie Romuald Margański, dyrektor Zespołu Szkół im. J. Piłsudskiego (mechaniaków). Sam kandydat przyznaje, że namawiano go, by wystartował i prawdopodobnie to uczyni.

- W ostatnich wyborach uzyskałem całkiem dobry wynik, więc jest to dla mnie rekomendacja, by wystartować ponownie - mówi Margański.

W poprzednich wyborach Margańskiemu zabrakło niewielu głosów, by wejść do drugiej tury. Sławomir Snarski, szef Naszego Podlasia, powiedział nam, że Margański jest brany pod uwagę jako ich kandydat. W nieoficjalnych rozmowach działacze Naszego Podlasia zapewniają, że ma ich poparcie. Głosy wyborców podzielą się prawdopodobnie zgodnie z podziałami religijnymi i narodowymi.

- Margański może liczyć na głosy katolików i wyborców o prawicowych poglądach - usłyszeliśmy od jednego z członków NP. - A Korycki i Borowski konkurować będą o głosy prawosławnych, mniejszości białoruskiej i tych o lewicowych poglądach. A gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
Nie wiadomo jednak czy i kogo wystawi bielskie Prawo i Sprawiedliwość.

- Trwają jeszcze rozmowy w tej sprawie - mówi Krzysztof Jaworowski, wójt Brańska i lider PiS w powiecie.

W poprzednich wyborach kandydatem PiS-u był Jan Radkiewicz, który później zajął stanowisko wiceburmistrza Bielska u boku zwycięskiego Eugeniusza Berezowca. Czy wystartuje i tym razem? Jeszcze nie wiadomo.

- Na takie deklaracje jest jeszcze za wcześnie - mówi Nowinom Jan Radkiewicz. - Ale nie wykluczam, że w najbliższym czasie podejmę decyzję o starcie.

Listopadowe wybory prawdopodobnie nie skończą się jednak w pierwszej turze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny