W czwartek rano Włodzimierz Kusak, przewodniczący PO w radzie miejskiej, robił zdjęcia w miejscu, gdzie jeszcze wczoraj wisiał jego billboard wyborczy. - Chciałem sfotografować, że już go nie ma - mówi.
Jacek Żalek wciąż upiera się, że jego plakat może wisieć nadal, bo nie jest materiałem wyborczym, nie ma numeru komitetu wyborczego.
- Ten billboard jest materiałem wyborczym, zawiera oznaczenie komitetu - uważa z kolei Joanna Szerenos-Pawilcz ze straży miejskiej.
Strażnicy zapewniają, że przekażą sprawę do sądu. Oba komitety mają zapłacić karę. Kiedy, nie wiadomo. Po wyborach 2011 roku trzeba było na to czekać pół roku.
Tym razem strażnicy też poprzestali na zapewnieniach i postępowaniu wyjaśniającym. Plakat Włodzimierza Kusaka został zdjęty przez właściciela terenu - firmę Rogowski Development.
- Zamawiający zaniedbał sprawę, bo umowa na wynajem powierzchni już minęła. W końcu my zdjęliśmy billboard, bo wkrótce ma się tam pojawić nowa reklama - mówi Remigiusz Rogowski, szef firmy.
- Przepisy są jednoznaczne, jednak problem w tym, że nie ma instrumentów za pomocą których gmina może wejść na teren prywatny i zdjąć billboard - mówi Marek Rybnik, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku.
Inaczej uważa dr Jarosław Matwiejuk, konstytucjonalista z wydziału prawa UwB. - Straż miejska jest organem porządkowym, który ma takie uprawnienia - przekonuje.
W czwartek napisaliśmy, że wciąż wiszą wyborcze billboardy Włodzimierza Kusaka z PO i Jacka Żalka z Polski Razem, choć powinny być zdjęte przed 24 czerwca.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
