Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ola już jest po operacji

Urszula Ludwiczak [email protected]
Mała Ola po operacji powoli odzyskuje siły. Teraz może być już tylko lepiej!
Mała Ola po operacji powoli odzyskuje siły. Teraz może być już tylko lepiej! Archiwum domowe
Dzięki zaangażowaniu i pomocy wielu ludzi dobrej woli udało się zebrać pieniądze na operację w Niemczech małej Oli z Białegostoku. Dziewczynka jest już po zabiegu.

Ola 6 czerwca miała cewnikowanie serduszka, a 10 czerwca operację. Wszystko przebiegło zgodnie z planem, nie wystąpiły żadne komplikacje.

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że się udało wykonać operację w najlepszym możliwym terminie - mówi Joanna Gołaszewska, mama Oli. - Córka bardzo szybko wróciła do formy po zabiegu.

26 czerwca rodzina wróciła do Polski. - Niestety, od poniedziałku znowu jesteśmy w szpitalu, tym razem w Białymstoku, bo u Oli są problemy z płucem, ale mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze - dodaje mama.

Liczył się czas

Ola urodziła się 15 listopada 2013r., dostała ocenę 10/10 w skali Apgar. Po kilku godzinach radość minęła - okazało się, że Ola ma problemy: urodziła się z połową serduszka.

- Taką informacją zawalił się nam cały świat - mówili rodzice Oleńki. - Najpiękniejszy dzień naszego życia: narodziny naszego pierwszego dziecka, stał się jednocześnie początkiem dramatycznej walki o życie córeczki.

W zdiagnozowanym u dziewczynki zespole niedorozwoju lewej komory serca leczenie jest trzyetapowe. Pierwszą operację, w 18. dobie życia, Ola miała w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Druga operacja powinna odbyć się w 6. miesiącu życia dziecka, czyli na przełomie maja i czerwca tego roku. Zbyt późno przeprowadzona prowadzi do poważnych zmian, często nieodwracalnych powikłań. Ale w Polsce lekarze wyznaczyli wizytę kontrolną dopiero na koniec maja, na niej miała być ustalona ewentualna data zabiegu. Rodzice nie chcieli ryzykować zdrowia i życia córeczki i dotarli do prof. Edwarda Malca, który w Niemczech operuje takie chore dzieci. Zgodził się zająć Olą. Jedynym problemem był tylko koszt takiej operacji: 37,5 tysiąca euro - kwota, która przekraczała możliwości finansowe rodziny.

Zaczęła się walka z czasem, bo pieniądze trzeba było zebrać w kilka tygodni. Ale dzięki pomocy wielu ludzi dobrej woli, udało się. W akcję włączyła się m.in. Fundacja Siepomaga, która zebrała wpłaty od ponad tysiąca osób - w sumie ponad 60 tys. zł.

Będzie trzecia operacja

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się zoperować Ole w najlepszym terminie - mówi pani Joanna. - Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy nas wspomogli.
Dziewczynka teraz musi być tylko pod kontrolą kardiologa dziecięcego w Białymstoku.
Ale do pełni zdrowia Oli potrzebna będzie jeszcze jedna operacja.

- Wyznaczony jest już termin: na listopad 2015 roku - mówi Joanna Gołaszewska. - Jak tylko wyjdziemy ze szpitala, zaczniemy walkę o pieniądze na tę ostatnią operację serduszka. Musimy zebrać taką sama kwotę, ale teraz będzie na to więcej czasu. Wierzymy, że z pomocą ludzi dobrej woli, znowu się uda.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna