Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany awanturnik omal nie wysadził bloku w powietrze

Andrzej Zdanowicz [email protected]
Pijany awanturnik omal nie wysadził bloku w powietrze
Pijany awanturnik omal nie wysadził bloku w powietrze sxc.hu
Pijany 40-latek najpierw wygonił z mieszkania żonę i dzieci, później odkręcił butlę z gazem i groził, że doprowadzi do wybuchu.

- Nawet nie zdążyłam poczuć strachu, strażacy zapukali do drzwi i krzyknęli byśmy wychodzili - opowiada jedna z mieszkanek osiedla przy ul. 11 listopada 2 (chce pozostać anonimowa). - Nie wiedziałam nawet, co się dzieje. Dopiero schodząc po schodach poczułam na klatce zapach gazu. Resztę usłyszałam od sąsiadów, którzy byli już na zewnątrz.

Mieszkańcy: Mogliśmy zginąć

W piątek po południu odpoczynek mieszkańcom osiedla zakłócił odgłos syren. Podczas awantury w jednym z mieszkań pijany mężczyzna najpierw zaczął dusić swoją żonę i broniącą jej sąsiadkę. Później krzycząc i znieważając kobiety wygonił je za drzwi. Wyrzucił też dwie córeczki w wieku 4 i 8 lat. Wystraszone kobiety zadzwoniły po policję. Mężczyzna w tym czasie zamknął się w mieszkaniu odkręcił butlę z gazem. Rozmawiając z funkcjonariuszami groził, że się wysadzi blok w powietrze.

- Z uwagi na ulatniający się gaz i niebezpieczeństwo wybuchu policjanci natychmiast ewakuowali z budynku około 30 osób oraz rozpoczęli negocjacje z mężczyzną - relacjonuje Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy bielskiej policji. - W ich wyniku zdesperowany mężczyzna wpuścił do środka jednego z mundurowych - technika kryminalistyki. Ten rozmawiając z 40-latkiem przekonał go do zakręcenia butli i wpuszczenia do mieszkania dzielnicowej. Moment uchylenia drzwi wykorzystali natychmiast policjanci pionu kryminalnego i weszli do wewnątrz, gdzie szybko zatrzymali mężczyznę. Podczas sprawdzania lokalu mundurowi zabezpieczyli także atrapę broni palnej oraz 6 sztuk amunicji. Okazało się, że 40-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Zawsze były z nim problemy

Nie pierwszy raz do tego mieszkania przyjechała policja - opowiada nam jedna z sąsiadek, która spotkaliśmy przed blokiem. - Ale teraz to już przekroczyło wszystkie granice. Przecież mogliśmy wszyscy zginąć. Ten facet od dawna sprawiał kłopoty. Ściągał tu podejrzany element, pił, robił awantury. Początkowo nie chcieliśmy reagować, bo to przecież sąsiad, ale już dawno zaczął przesadzać.
Jak opowiadają mieszkańcy osiedla, 40-latek na tym osiedlu mieszkał od urodzenia. Najpierw z babcią i matką, później tylko z matką. Po jej śmierci ożenił się. Małżeństwo jednak nie było szczęśliwe. Ciągłe awantury odbiły się na całej rodzinie. - A jego żona to bardzo dobra kobieta, dba o dzieci i rodzinę - opowiada sąsiadka.

Próbowaliśmy porozmawiać z żoną 40-latka. Kilka dni po tych tragicznych wydarzeniach zapukaliśmy do jej drzwi, otworzyła nam zadbana młoda kobieta, mieszkanie również wyglądało na schludne. Powiedziała, że nie chce o fatalnym zdarzeniu, chce o nim zapomnieć. Jej córka radośnie bawiła się na podwórku z innymi dziećmi.

- Ona bardzo dba o te dzieci i stara się, by było im jak najlepiej - komentuje jedna z sąsiadek. - Mimo te one też pewnie bardzo to przeżywają.

Całe osiedle odetchnęło z ulgą

- Ale teraz, przynajmniej przez jakiś czas, będą miały spokój - dodaje z nadzieją jej koleżanka. - On pewnie trochę posiedzi, bo nie jest to chyba pierwszy wyrok na jego koncie. Jak mu wszystko poodwieszają, to nieprędko wyjdzie na wolność. I bardzo dobrze, bo teraz przynajmniej można spokojnie wyjść na podwórko. Nie słychać żadnych przekleństw, czy krzyków.

40-latek był już skazany za znęcanie się nad żoną. Za to co zrobił ostatnio usłyszał już zarzuty gróźb karalnych, znieważenia oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu wielu osób. Sąd Rejonowy W Bielsku Podlaskim zadecydował o umieszczeniu go w areszcie tymczasowym na trzy miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny