Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Częstochowska: Właścicielka tego domu przeżyła holokaust

Wiesław Wróbel Biblioteka Uniwersytecka
Fioletowa kolorystyka elewacji budynku przy Częstochowskiej 3 wzbudziła kontrowersje
Fioletowa kolorystyka elewacji budynku przy Częstochowskiej 3 wzbudziła kontrowersje Wojciech Wojtkielewicz
W okolicy skrzyżowania ulic Częstochowskiej i Lipowej moją uwagę (sądzę, że i wielu białostoczan) przykuwał zawsze dom przy ul. Częstochowskiej 3.

I nie mówię o nowej kolorystyce (skądinąd budzącej pewne kontrowersje), ale o jego specyficznym położeniu - nieco ukośnie w stosunku do ulicy, wciśnięty obok powojennego bloku, nie pasuje zupełnie do najbliższego otoczenia.

Nic w tym dziwnego. To jeden z ostatnich przykładów dawnej zabudowy nieistniejącego przebiegu ul. Częstochowskiej. Myślę, że niejedna osoba stawiała sobie pytania o dzieje budynku. Jeśli tak, to spieszę udzielić na nie odpowiedzi. Oto historia domu przy ul. Częstochowskiej 3.

Miejsce zajmowane dziś przez ten budynek długi czas było niezagospodarowane. Stanowiło zaplecze jednej z posesji przy ul. Lipowej. W 1810 r. należała ona do Bartłomieja Warony, który zmarł tuż przed 1825 r. Później prawa własności uzyskał Michel Zabłudowski. Po jego śmierci nieruchomość przeszła na żonę Adajkę i jego dwóch synów - Szmula i Mejera. 15 czerwca 1888 r. majątek Zabłudowskich wystawiono na publiczną licytację. Nabywcą został białostocki handlarz wełną, Zelik Kanel.

2 czerwca 1895 r. Kanel zdecydował się na sprzedaż dwóch części swojej nieruchomości. Jedną nabyła Raisa Sołowiejczyk, żona znanego białostockiego fotografa (później był to majątek przy ul. Częstochowskiej 1 - o nim opowiem innym razem). Drugą nabyli małżonkowie Abram Chaim i Dwejra z Majzlerów Sadykierowie. Co ważne, w każdym z aktów własności Zelik Kanel zastrzegał, aby nabywcy pozostawili na terenie swoich własności przestrzeń na potrzeby wolnego przejścia i przejazdu. Był to wynik odgórnego wytyczenia w 1877 r. nowej ul. Wileńskiej, którą kilka lat później przekształcono w ul. Częstochowską.

Na kupionej od Kanela działce małżonkowie Sadykierowie jeszcze tego samego 1895 r. zbudowali zachowany do dziś dom. Inwestycja była możliwa dzięki wysokiej pożyczce udzielonej przez Adolfa Brauneka (znanego producenta kapeluszy).

Warto dodać, że Sadykierowie wywodzili się z Warszawy. Mieszkali w Białymstoku już w 1890 r. i mieli trzy córki: Leję (1891), Michlę (1892) i Sonię (1900). Właścicielami posesji przy ul. Częstochowskiej pozostawali do 1906 r.

W rezultacie zaprzestania spłaty zaciągniętych pożyczek bank zlicytował ich nieruchomość. Nie zgłosił się jednak żaden chętny kupiec, dlatego Petersbursko-Tulski Bank Ziemski (w którym Sadykierowie byli zadłużeni), przejął na własność cały majątek. Dopiero 8 maja 1909 r. odkupił go od banku Łazarz Kantorowicz.

Nowy właściciel pochodził ze Słucka, a w Białymstoku przemieszkiwał już w 1898 r. (tu urodził się jego syn Mojsiej). Najpewniej jako kupiec podróżował w tym czasie między miastami w celach biznesowych. Dopiero po nabyciu w 1909 r. nieruchomości osiedlił się w Białymstoku, pozostając tu na kolejne dekady. Być może już na początku XX w. prowadził przy ul. Stawowej fabrykę tapet. Działała ona nadal w 1938 r. przy ul. Świętojańskiej 3.

W 1915 r. w domu Kantorowicza mieszkali: Aleksander Bomasz, Tewel Mines, Józef Szkurow i Szloma Wilner. Z tego grona najciekawszą postacią był na pewno Aleksander Bomasz. Urodził się on w 1862 r., a z wykształcenia był prawnikiem - pracował jako przysiężny pełnomocnik na Białystok, delegowany przez Sąd Okręgowy w Grodnie. Znany był też ze swojej działalności dobroczynnej (należał do "Linas Hacedek", odpowiadał za punkt opieki "Somech-Noflim"). Jego starszy brat Jakub był lekarzem specjalizującym się w chorobach wewnętrznych i dziecięcych.

Drugi z lokatorów, Tewel Mines, około 1920 r. kupił od Łazarza Kantorowicza całą nieruchomość przy ul. Częstochowskiej 3 (stosowny akt nie zachował się). Jedno z mieszkań zajmował brat Tewela, Mejer, żonaty z Idą. Prowadzili oni pracownię i sprzedaż rękawiczek, którą założyli jeszcze w 1914 r. Tewel zmarł w 1938 r., a w wyniku procesu sądowego wszelkie prawa do majątku uzyskał Mejer Mines.

W okresie międzywojennym mieszkania w domu Minesów wynajmowali m.in. Abram Tyktin (właściciel cegielni w miejscowości Kozowszczyzna, znany w Białymstoku działacz społeczny) i Chaim Wajnsztadt (współwłaściciel sklepu komisowego przy ul. Sienkiewicza 22). W 1932 r. na parterze budynku niejaki Zelwiński miał punkt sprzedaży wełny.

Dom przy ul. Częstochowskiej 3, razem z sąsiednim budynkiem pod nr 5, przetrwał w stanie nienaruszonym okres II wojny światowej. Ida Mines przeżyła holokaust. W listopadzie 1945 r. złożyła do Sądu Grodzkiego wniosek o odzyskanie praw własności do majątku pozostałego po śmierci Mejera.

14 lutego 1946 r., po kilkukrotnym odraczaniu sprawy, sędzia nakazał "wprowadzić ją w posiadanie omawianej nieruchomości". Postanowienie nie zostało spełnione - Ida Mines nie wróciła do domu przy Częstochowskiej. Wkrótce wyjechała z Polski. Pozostała po niej własność weszła do zasobów Miejskiego Zarządu Budownictwa Mieszkaniowego.

W 1952 r. w domu tym żyło łącznie 36 osób. Do dzisiaj pełni on funkcje mieszkaniowe.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny