W sobotę około godz. 19 dyżurny białostockiej Policji otrzymał zgłoszenie o włamaniu do jednego z garaży na terenie miasta, skąd zostały skradzione metalowe kraty i żeliwny zlew.
Policjanci z Wydziału Patrolowo - Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku w rozmowie z pokrzywdzonym wstępnie ustalili, że nie było go przy garażu zaledwie przez ostatnie pół godziny i wtedy nastąpiło włamanie. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Do poszukiwań sprawcy użyli policyjnego psa tropiącego.
Pies natychmiast doprowadził funkcjonariuszy na teren jednego z pobliskich podwórek. Tam pod płotem odnaleźli skradzione rzeczy.
- Właściciel posesji początkowo tłumaczył, że ktoś mu to wszystko podrzucił -relacjonuje przebieg interwencji oficer prasowy KMP w Białymstoku. - Później jednak przyznał się do włamania i kradzieży.
Policjanci zatrzymali 60-latka, a zrabowane przedmioty zwrócili pokrzywdzonemu. Teraz mundurowi ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. Postępowaniem sprawcy zajmie się sąd.
Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?