Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalking w Łapach. Zaborcza miłość trafiła do sądu

Julita Januszkiewicz [email protected]
Niewinna znajomość przerodziła się w obsesyjne uczucie, z którym dziewczyna nie mogła sobie poradzić
Niewinna znajomość przerodziła się w obsesyjne uczucie, z którym dziewczyna nie mogła sobie poradzić sxc.hu
Po rozstaniu z chłopakiem Paulina natarczywie nękała go i jego rodzinę. Wysyłała sms-y, w których ich wyzywała i poniżała. Sprawą zajęła się policja. Dziewczynę ukarano grzywną.

- Nie da się tego opisać, co przeżyliśmy. To był jakiś koszmar - opowiada pani Helena. Woli być anonimowa. Ona i jej rodzina dziennie dostawali po kilkadziesiąt wulgarnych i dokuczliwych sms-ów. Kobieta do tej pory nie może się otrząsnąć z tego, co im zrobiła była dziewczyna jej syna.

Zbyt zaborcza miłość

Historia jak z mrocznego filmu. Wydarzyła się w Łapach. 25-letni Tomek, syn pani Heleny poznał przez internet o rok młodszą Paulinę. Młodzi spodobali się sobie i zaczęli się spotykać. Rodzina Tomka także polubiła jego sympatię.

Dziś chłopak niechętnie mówi o tej znajomości. Nie chce do niej wracać, bo jak mówi, woli o niej szybko zapomnieć. Więcej na ten temat opowiadają jego mama i młodsza siostra Agnieszka.

- Paulina to była taka przylepa. Miła, sympatyczna, wydawała się rodzinna - określa Agnieszka.

Dziewczyny zaprzyjaźniły się. Pożyczały sobie ubrania. Zresztą Paulina dużo czasu spędzała u Tomka. Pani Helena traktowała ją jak kogoś bliskiego.

- Drażniło mnie tylko, że nieraz natrętnie próbowała się przytulać. Ale wtedy sądziłam, że może potrzebuje ciepła, bliskości - opowiada pani Helena.

Rodzina Tomka pomogła jej znaleźć pracę. - Gdy bolały ją zęby, zaprowadziłam do znajomej dentystki - dodaje kobieta.

Tomek świata poza Pauliną nie widział. Młodzi zaczęli nawet myśleć o małżeństwie. On zbierał pieniądze na pierścionek zaręczynowy, a ona oglądała katalogi z sukniami ślubnymi.

Jednak po jakimś czasie coś zaczęło się psuć. Paulina była wręcz chorobliwie zazdrosna o ukochanego.

- Pamiętam, jak syn na spacerze z nią spotkał przypadkowo koleżankę. Powiedział jej: cześć, i uśmiechnął się. Paulinie nie spodobało się to. Wpadła w furię i zrobiła mu awanturę - opowiada matka chłopaka.

Paulina okazywała złość z byle powodu. Na przykład, gdy Tomek nie pomachał jej na pożegnanie albo nie napisał sms-a na dobranoc, od razu robiła mu wymówki i miała pretensje. Stawała się też agresywna, a nawet próbowała bić Tomka. Rzucała w niego puszkami po piwie, a raz o mały włos nie rozbiła na nim laptopa.

- Nie wiem skąd w niej było tyle agresji - zastanawia się dzisiaj pani Helena.

Haniebna zemsta. Bez przerwy telefony i sms-y

W końcu chłopak nie wytrzymał tych ciągłych pretensji, wyzwisk oraz kłótni. Postanowił zakończyć znajomość. Paulina nie dała za wygraną. Zaczęła mścić się na nim i jego rodzinie. Nękała ich sms-ami.

Tomek dostawał ich codziennie mnóstwo. Paulina wypominała, że ją skrzywdził, że jest potworem oraz chamem. Co więcej, nie oszczędzała nikogo z jego najbliższych.

- To była seria wulgarnych i agresywnych sms-ów. Dostawałam jeden za drugim. Przypuszczam, że Paulina próbowała mnie obwiniać, że pozwoliłam na to rozstanie. Widocznie nie umiała pogodzić się z tym, że syn nie chce już jej znać. Z treści jej sms-ów wynikało, że ma do mnie o to żal. Pisała, że Tomek ją bił, a to przecież nieprawda. On był w niej taki zakochany - stwierdza pani Helena.

Przyznaje, że przejmowała się tą całą sytuacją, ale starała się zachować zimną krew i nie reagować.
- W końcu puściły mi nerwy, zadzwoniłam do niej i nakrzyczałam, raz i konkretnie. Prosiłam, by dała nam spokój. Nic to nie pomogło - wspomina pani Helena.

Dziewczyna była jeszcze bardziej natrętna. Pisała jeszcze więcej. Była na tyle bezczelna, że zaczęła się zwracać do pani Heleny na ,,ty".

- Dostawałam wiadomości typu ,,jakiego syna wychowałaś, ty też jesteś nie lepsza" - relacjonuje kobieta.

Paulina nękała też babcię Tomka i siostrę. Do Agnieszki pisała także w nocy oraz w ciągu dnia, kiedy była ona w szkole. Sms-y z wyzwiskami dostawał też brat Tomka, który pracuje za granicą. Wszyscy się denerwowali, ale lekceważyli te zaczepki i nie odpisywali. Wówczas do pani Heleny zaczęli wydzwaniać mężczyźni z propozycjami spotkania. Zaniepokojona kobieta zapytała jednego z nich skąd ma jej numer.

- Usłyszałam, że ma go, jak to określił od naszej wspólnej, takiej małej i fajnej znajomej. Kolejny mężczyzna nie ukrywał, że kontakt do mnie dała mu Paulina. Byłam w szoku - mówi pani Helena.

Sprawą zajęła się policja

Po tym incydencie, nie wytrzymała, i postanowiła o wszystkim opowiedzieć policji.

- Jako dowód nękania mnie wystarczyły sms-y wysyłane do mnie. Zresztą było bardzo dużo wulgarnych wiadomości, ze słowami na k.., ch... - opowiada pani Helena.

Gdy sprawą zajęli się policjanci, nastąpił spokój. Paulina przestała nękać rodzinę Tomka sms-ami.

- Trwało to jednak krótko. Bo nadal obserwowała syna na facebooku. Zaczęła też pisać do krewnych męża. Szukała z nami kontaktu - opowiada pani Helena.

St. asp. Justyna Aćman z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku przyznaje, że było prowadzone postępowanie w tej sprawie.

- Czynności zakończyły się skierowaniem wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego XIII Wydziału Karnego w Białymstoku - wyjaśnia Justyna Aćman.

Pani Helena przyznaje, że nie spodziewała się, że mundurowi tak szybko zainterweniują. Na rozprawę jednak nie pojechała. Nie chciała się spotkać z Pauliną i spojrzeć jej w twarz.

- Ona potem nie próbowała nas przeprosić. Ta dziewczyna nie wie, co to skrucha - dodaje pani Helena.
Z nami Paulina nie chciała rozmawiać. Jak poinformowała Justyna Aćman, oskarżona dobrowolnie poddała się karze. Sąd wymierzył jej karę grzywny w wysokości 100 złotych.

Stalking jest karany

W 2013 roku podlaska policja wszczęła 161 spraw dotyczących uporczywego nękania, w 31 przypadkach sprawa została zakończona aktem oskarżenia.

- W przypadku przestępstw dotykających sfer osobistych niejednokrotnie bywa tak, że sama osoba pokrzywdzona nie zdaje sobie sprawy z tego, że stała się ofiarą przestępstwa, bądź nie dopuszcza myśli, że sytuacja ta spotkała właśnie ją - mówi Justyna Aćman. - Jeśli jest napastowana telefonami, których sobie nie życzy, czy pogróżkami, to powinna to zgłosić na policję. Funkcjonariusze skrupulatnie sprawdzają każdą informacje, dokładając wszelkich starań, by ustalić i pociągnąć do odpowiedzialność karnej stalkera. Jako naruszenie prywatności osoby, stalking podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1,5 tys. złotych albo karze nagany.

Stalking

To przestępstwo. Polega na uporczywym nękaniu lub wzbudzaniu uzasadnionego okolicznościami poczucia zagrożenia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny