Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maraton Kresowy - Na tatarskim szlaku

Mateusz Nowowiejski [email protected]
Marta Sieniucz z Sokółki (w środku) nie miała sobie równych wśród kobiet
Marta Sieniucz z Sokółki (w środku) nie miała sobie równych wśród kobiet Mateusz Nowowiejski
Pogoda nie oszczędzała startujących w Maratonie Kresowym. Mimo upału walka była zażarta, a na podium stanęli sokółczanie

Po błocie i w wielkim słońcu jechali w niedzielę, 8 czerwca, uczestnicy Maratonu Kresowego - "Na tatarskim szlaku". Start i meta były ulokowane w Sokółce nad zalewem.

Do wyścigów mógł się zgłosić każdy, kto chciał - trzeba było jednak przygotować się na duży wysiłek, ponieważ dystanse do wyboru to 64 lub 32 kilometry. Najmłodsi natomiast startowali w kategorii Mikro (200 m) lub Mini ( 8 km).

Po burzach, które nawiedziły nasz powiat w poprzednim tygodniu - trasa, która prowadziła w dużej części po polach i w lasach była błotnista. Nie ułatwiała życia jadącym. Nikt jednak nie narzekał. Obyło się także bez groźnych wypadków.

- Wolę jeździć po szosach niż po lasach, ale trzeba powiedzieć, że trasa była w dobrym stanie jak na pogodę, którą ostatnio mamy - mówi Jerzy Broc.

Pan Jerzy ma 72 lata i jest najstarszym startującym w Maratonach Kresowych. W sokólskim wyścigu jechał po raz jedenasty.

- Rowery to raczej moje hobby, ja jestem bardziej lekkoatletą - przyznaje. - Najlepsze wyniki mam w bieganiu, jednak tutaj też nie mam za bardzo z kim rywalizować w mojej kategorii wiekowej - dodaje pan Jerzy.

Spory sukces odniosła dwójka zawodników pochodzących z Sokółki, reprezentujących zespół AGR Podlasie. Adam Małoń został srebrnym medalistą półmaratonu w kategorii Elita. Dzień wcześniej w Czarnej Białostockiej, również stawał na drugim stopniu podium. Na co dzień pan Adam jest menedżerem w firmie Metal-Fach.

- Jeżdżę od trzech lat. W tamtym sezonie, gdyby nie upadek w ostatnim wyścigu, wygrałbym klasyfikację końcową w swojej kategorii. Dzisiaj było ciężko ze względu na błoto, ale dałem sobie radę - mówi pan Adam.

Jeszcze większym sukcesem może się pochwalić Marta Sieniucz. Zawodniczka była najlepsza w swojej kategorii, na dystansie 32 km.

- Cieszę się ze zwycięstwa. Pierwszy raz wygrałam w Sokółce - powiedziała zwyciężczyni, po dekoracji.
Pani Marta z zawodu jest funkcjonariuszką straży granicznej. Służy w Kuźnicy. Kolarstwo to jej pasją, w którą wkłada bardzo dużo sił.

- Trenuję od czterech lat. Bardzo intensywnie pracuję razem z trenerem nad poprawą wyników. Dzisiaj to zaprocentowało, chociaż przez to, że było tak gorąco, jechało się ciężko - stwierdziła zawodniczka.
Zwycięzcą głównego wyścigu został Litwin - Sarunas Pacevicius. Nie jest to niespodzianka, ponieważ reprezentant naszych wschodnich sąsiadów jest liderem klasyfikacji ogólnej i był faworytem.
Wszyscy startujący po wyścigu mogli zregenerować siły przy ciepłym posiłku wydawanym z kuchni polowej lub skorzystać z usług masażystów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny